Reklama
Odkryj serce Twojej społeczności – zapisz się na newsletter Przeglądu Piaseczyńskiego!
 

 

 

 

Mzura, czyli Lis, część II

Mzura, czyli Lis, część II

Rozpoczynam żmudną pracę nad wyjaśnieniem koligacji rodzinnych w kilku pokoleniach Mzurów Starzeńskich. Na początek porażka – nie ma w Piasecznie aktu zgonu Władysława Mzury Starzeńskiego. Każdy, kto tworzył drzewo genealogiczne swojej rodziny wie, jak trudna jest to praca, tym bardziej, że większość dokumentów z przełomu wieku jest pisana cyrylicą i niewyraźnie.

 

Skąd pochodzili Starzeńscy? Rodzice Władysława Mzury Starzeńskiego to: Sylwester Tomasz Starzeński i Emilia Karolina z domu Podajewska. Biorą ślub w Warszawie w 1855 r., z treści aktu ich małżeństwa wynika, że oboje pochodzą z Klukowa. W dniu ślubu 38-letni Sylwester jest właścicielem majątku w Klukowie, Emilia Karolina ma 26 lat, jest sierotą zamieszkałą przy rodzinie. Emilię w treści aktu przedstawia się jako córkę Jana i Karoliny, obywateli ziemskich z Klukowa w ziemi łomżyńskiej. Historia Klukowa sięga XI wieku. W 1203 r. książę Konrad Mazowiecki potwierdził stan posiadania biskupstwa płockiego, wymieniając również wsie należące do kasztelanii święckiej, czyli Gródek, Kuczyn, Lubowicz, Łuniewo i Klukowo. Starzeńscy pojawiają się w Klukowie dopiero na początku XIX w. Właścicielem majątku zostaje kawaler Józef Kuczyński. Ginie prawdopodobnie w czasie polowania i schedę po nim dziedziczą spadkobiercy po siostrze Józefa, Barbarze Starzeńskiej. W 1805 r. majątek obejmuje Józef Leon hrabia Starzeński (ur. 1780 r.), pierwszy syn Michała i Barbary Starzeńskiej. Absolwent szkół w Warszawie i Akademii Wojskowej w Legnicy. Około roku 1807 r. ożenił się z Teofilą Morawską i otrzymał dobra Klukowo, jednak wkrótce po ślubie jego żonę uwiódł Dominik Hieronim Radziwiłł i małżeństwo skończyło się rozwodem. Józef Leon ożenił się po raz drugi z Anną Karoliną z Benkinów, córką szambelana królewskiego i nadleśniczego Puszczy Białowieskiej. Mzura Starzeńscy brali udział w insurekcji kościuszkowskiej, potem organizowali administrację polską w ramach Księstwa Warszawskiego, uczestniczyli w powstaniach, ginęli w więzieniach rosyjskich, budowali na terenie swoich majątków szkoły, kaplice i kościoły. Piszę o tym dlatego, że warto znać garnitur genów, jaki przodkowie przekazali naszym piaseczyńskim farmaceutom, organizatorom nowoczesnego miasta Piaseczna. Z ziemią piaseczyńską związali się tak silnie, że na piaseczyńskim cmentarzu postanowili osadzić grobowiec rodzinny. Emilia Starzeńska umiera w 1911 r. w Janowie Podlaskim. Msza żałobna celebrowana jest w kościele św. Anny w Piasecznie i pogrzeb odbywa się na miejscowym cmentarzu do grobów rodzinnych. Patrzę na grobowiec rodzinny Mzurów Starzeńskich, na nim ślady po kulach, „informujące” o bitwie na terenie cmentarza, trudno dociec z której wojny. Matka Władysława Emilia i ciotka są jedynymi osobami pochowanymi w tym grobie, jak się wydaje. Tak też świadczą księgi kościelne! Dzwonię na plebanię do Piaseczna, okazuje się, że spis osób pochowanych w danym miejscu sporządzany jest na podstawie... tabliczek grobowych. Wystarczy, że tabliczka zniknie, żeby zniknęła pamięć po człowieku? Tak się stało, jak mniemam, z pamięcią o aptekarzu Władysławie Mzura Starzeńskim. Jednak przy odrobinie cierpliwości poszukiwacza i w przypadku, gdy ma się do czynienia z tak wyjątkową osobą jak Władysław, krok po kroku odkrywają się dotąd tajemnicze karty z życia tego człowieka.

Emilia urodziła syna Władysława w Kapłani w 1855 r. Kapłań dzieliła losy Klukowa. Do 1805 r. była to własność Kuczyńskich, następnie Starzeńskich. Według Tabelli Miast i Wsi Królestwa Polskiego było tutaj 15 domów ze 105 mieszkańcami. W czasie uwłaszczenia ziemi dworskiej w 1864 r. powstało 21 gospodarstw na 236 morgach gruntu (Kapłany). Jednak cały czas obok wsi istniał folwark ziemski, należący do dóbr klukowskich. Starzeńscy sprzedali folwark na przełomie XIX i XX wieku i to jest ten czas, w którym farmaceuta Władysław przybywa do Piaseczna. Apteka przy ulicy Puławskiej w Piasecznie mogła powstać z pieniędzy klukowskich, nie mam na to dowodu, mogę tylko przypuszczać. Do Piaseczna Władysław przyjeżdża z żoną Walerią (z Tuguttów) i dziećmi Henrykiem Sabinem i Marią Ludwiką. Zapewne wielkim wydarzeniem był później w Piasecznie ślub obojga młodych Starzeńskich w kościele św. Anny. Wyobrażam sobie, że mieszkańcy całego Piaseczna pospieszyli aby zobaczyć tę styczniową ceremonię w 1913 r. Henryk bierze za żonę Bronisławę Lachowicz, Maria bierze za męża Jana Lachowicza. Świadkiem na ślubie obu rodzeństw jest nie kto inny, tylko Antoni Jaszczołt, piaseczyński lekarz, piękna postać zapisana w historii miasta. Żal, że nie zachowała się relacja z tej uroczystości, ale może kiedyś czegoś się dowiemy? Widocznie oboje Starzeńscy nie byli przesądni, nie dali się zwieść zabobonowi, że wspólna msza ślubna dwóch par przynosi pecha. Co ciekawe, młody Henryk w akcie ślubu ma wpisany zawód – aptekarz. Nie będzie ostatnim przedstawicielem profesji aptekarskiej w tej rodzinie. W książkach telefonicznych z 1939 r. podaje się, iż w Skolimowie przy ul. Prusa aptekę prowadzi Bronisława Starzeńska, w Jeziornie posiada też skład apteczny. Z kolei Halina Starzeńska, urodzona w 1915 r., która uzyskała dyplom z farmacji w 1937 r., po drugiej wojnie światowej wymieniona jest jako właścicielka apteki w Konstancinie przy ul. Warszawskiej 9.

Władysław umiera w styczniu 1918 r., pochowany z honorami na piaseczyńskim cmentarzu w obecności przedstawicieli wszystkich miejscowych wyznań. Człowiek, dzięki któremu powstała straż ogniowa, lokalna Macierz Szkolna, przewodniczący wielu komitetów i prezes kilku organizacji, protoplasta pokoleń aptekarzy znika z kart historii miasta. Rok po jego śmierci aptekę przejmuje przyszły burmistrz Piaseczna Mieczysław Markowski. Sądzono, że Markowski kupuje aptekę, ale docieram do zdumiewającego ogłoszenia, informującego, że aptekę przy ul. Nadarzyńskiej 1 w 1939 r. posiadała Starzeńska-Markowska. Czyżby żona burmistrza była z domu Starzeńska? Ciekawe!

Żona Władysława Waleria umiera w Łomży na dwa lata przed wybuchem drugiej wojny, pochowają ją w grobie piaseczyńskim. Oboje małżonkowie nie figurują na tablicach pomnika. Schedę po Władysławie, tę pochodnię działań społecznych przejmie Wacław Kaun, aptekarz, strażak, urzędnik i w końcu burmistrz w wolnej Polsce, w wolnym Piasecznie.

Ciekawostką jest, że w latach 1905-1906, gdy Władysław zakładał w Piasecznie Macierz Szkolną, jako jego współpracownik wymieniony jest Gustaw Hofman. O Gustawie sporo wiemy, Stanisław Hofman, jego prawnuk, jest historykiem i przewodnikiem po mieście Piasecznie i nie tylko. Pradziadek Gustaw przybył do Piaseczna w tym samym czasie co Starzeńscy, zamieszkał w drewnianym domu przy ulicy Kościuszki 8, w miejscu tym stanie w przyszłości dom znany mieszkańcom Piaseczna z restauracji „Pod Ósemką” później „Pod Koziołkiem”. I mam nadzieję, że zanim to nastąpiło, piaseczyński aptekarz Władysław z ostatnim sołtysem Piaseczna Gustawem ku chwale miasta wznieśli w tym miejscu niejeden toast.

Dziękuję za współpracę Grażynie Sierańskiej, w mozolnym ustalaniu kto i kiedy


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama