Z Dariuszem Różyckim, popularyzatorem szachów na terenie powiatu piaseczyńskiego, rozmawiała Agnieszka Deja.
Czy szachy są popularnym sportem w Piasecznie?
Dariusz Różycki: Uważam, że zdecydowanie tak. Świadczy o tym chociażby to, że na terenie gminy odbywają się cykliczne rozgrywki Grand Prix. W różnych miejscowościach od listopada do maja organizujemy zawody, które gromadzą około siedemdziesięciu zawodników na każdym turnieju, do tego jeszcze widzowie, opiekunowie... Więc zainteresowanie jest duże. Widoczne jest też zainteresowanie zajęciami na terenie wszystkich
gminnych domów kultury
Kto najczęściej gra w szachy?
D.R.: Jak we wszystkich sportach – najliczniejszą grupą są dzieci i młodzież. Starsi są wierną, ale mniej liczną grupą grających.
Co daje gra w szachy?
D.R.: To pytanie-rzeka! Powstają prace doktorskie, które pokazują, że szachy przyczyniają się do tego, że jesteśmy lepsi, mądrzejsi, odnosimy sukcesy w życiu. Powiedziałbym trochę przewrotnie, że selekcjonują one dobry materiał ludzki. Przy szachach gromadzą się ciekawi, inteligentni ludzie. Z moich obserwacji wynika, że szachy uczą podejmowania decyzji, odpowiedzialności za każdy ruch. W partii szachów przegrywa się często przez jeden niedokładny ruch. Musimy się więc zastanawiać, sprawdzać, angażować wyobraźnię i pamięć. Szachiści, nawet bez wyższego wykształcenia, często trafiają na dobre stanowiska pracy, bo nie mają problemów z podejmowaniem decyzji. Poza tym dzieci, gdy wchodzą w rytm sportowy, obywają się ze stresem. Potem na egzaminach nie mają trudności z mobilizacją, stres ich nie paraliżuje.
Czy szachiści z gminy Piaseczna odnoszą sukcesy?
D.R.: Oczywiście. Na terenie naszej gminy mieszka wielu utytułowanych graczy – przykładem są wielokrotni Mistrzowie Polski, reprezentanci na arenie międzynapadowej państwo Soćko. Poza tym możemy pochwalić się zdolnymi juniorami. KS Laura w tym roku zajęła trzecie miejsce w pierwszej lidzie. Za tydzień na Mistrzostwa Świata w Serbii jedzie trzech naszych zawodników, którzy będą reprezentować Polskę. Dwie osoby w tym roku były nagrodzone Medalami Mistrzostw Polski w szachach klasycznych (Mikołaj Winiarski, Patryk Chylewski), a dwie w szachach szybkich (Mikołaj Winiarski, Karolina Olechnicka). Tak więc na terenie naszej gminy nie tylko mamy wielu graczy, lecz także wielu utytułowanych zawodników. Jest ilość, która przekłada się na jakość. To naturalne, ponieważ działalność sekcji szachowych jest bardzo duża. Na przykład szachy w Chylicach są obecne od trzynastu lat, najpierw jako koło zainteresowań, później UKS, aktualnie sekcja KS Laura. Choć sekcja Laury jest jedynym klubem szachowym, szachy są obecne we wszystkich ośrodkach kultury naszej gminy i wielu szkołach.
Możemy zatem mówić, że mamy mistrzów, którzy mieszkają na terenie gminy Piaseczno, ale nie reprezentują miejscowych klubów, oraz graczy z sekcji, którzy startują w turniejach jako zawodnicy stąd.
Przed nami I Piaseczyńskie Szachogranie, które odbędzie się 25 października. Skąd pomysł na realizację takiego turnieju?
D.R.: Dobrą duszą tego turnieju jest Andrzej Szczygielski, który zebrał luźne pomysły, które chodziły mi po głowie, i umiał popchnąć je do realizacji. Sam pomysł wziął się z tego, że nasi podopieczni grają coraz lepiej. Jest tak, że w klubie jest kilku wychowanków z tytułami kandydat na mistrza. Kilku z nich reprezentuje Polskę na Mistrzostwach Świata. Zawodów z tej półki, która by przyciągnęła zawodników klasy mistrzowskiej, do tej pory nie było. Były zawody adresowane głównie do dzieci. Brakowało na miejscu tego typu turnieju, który byłby atrakcyjny dla mistrzów. Teraz mamy szansę zorganizować I Piaseczyńskie Szachogranie. Na terenie gminy zagrają zawodnicy klasy arcymistrzowskiej i mistrzowskiej. Obsada będzie dosyć liczna. Choć większość szachistów zgłasza się w ostatniej chwili, nie mogę jeszcze powiedzieć, jak wiele osób będzie, ale obecnie lista jest bardzo interesująca.
Jakby Pan zachęcił ludzi do tego, by zaczęli grać w szachy?
D.R.: Szachy wymagają partnera. Wymagają spotkania i kontaktu z drugim człowiekiem. To jest to, co w ostatnich czasach umyka społeczności. Gonimy za czymś, zapominając o innych. Dzieci też siedzą przed komputerami, zamiast spędzać czas wśród rówieśników. Szachy otwierają na kontakt, zmuszają do spotkania się. Na dodatek są one trzecim najpopularniejszym sportem na świecie, rozwijają, uczą wielu rzeczy i są świetną rozrywką.
Dziękuję za rozmowę.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze