Historia

Były to sztandarowe zakłady epoki Edwarda Gierka. W drugiej połowie lat 70. nawiązano współpracę z amerykańską firmą Corning Glass Works, na jej licencji oraz na licencji firmy RCA w 1979 r. rozpoczęto produkcję kineskopów do telewizji kolorowej.

Pożar wybuchł w gospodarstwie Adama Poncyliusza, jak później stwierdzono przyczyną była wadliwa budowa komina. Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Zagrożony był rynek ponieważ gospodarstwo pana Poncyliusza było przy ul. Kościelnej i iskry ognia przerzucały pożogę aż na ul. Warszawską przez ul. Puławską.

Rozpoczynamy nowy cykl krótkich opowieści o wydarzeniach, które miały miejsce w powiecie piaseczyńskim i zapisały się w artykułach prasowych, aktach parafialnych i opowieściach mieszkańców.

9 lutego 1937 r. pracownicy kolejek dojazdowych proklamowali strajk. Jaki był powód tego dość dramatycznego wydarzenia, opowiem za chwilę.

W cyklu „Tu zaszła zmiana” kilka słów o piaseczyńskim targu, którego historia sięga aż początków tworzenia miasta, bo przywilej organizowania jarmarków i targów nobilitował miasto i był przyczynkiem do jego rozwoju, a przywilej ów nadawany był przez mazowieckich książąt i polskich królów. Jakie były targi piaseczyńskie np. w latach 20 XX w.? Warto poszukać we wspomnieniach mieszkańców Piaseczna i okolic.

Zastanawiam się, jakie było życie Janiny Markowskiej w 1950 r., gdy dobiegała do siedemdziesiątki i jakimi torami potoczyły się losy tej pierwszej damy piaseczyńskiej elity sprzed wojny.

Gofry z bitą śmietaną i rurki z kremem, najpyszniejsze jakie jadłam, konkurowały z tymi od Przestępnych. Dzieciarnia ze szkoły z ulicy Świętojańskiej miała nareszcie miejsce do wydania kieszonkowego. A pod balkonem oficyny było wejście do Norki.

Rynek piaseczyński jest ciągle tajemniczym miejscem dla historyków, a co za tym idzie dla mieszkańców Piaseczna też. Ciągle też poszukiwane są informacje o dziejach piaseczyńskiej synagogi, losach tory z synagogi i losach piaseczyńskich Żydów. W cyklu „Tu zaszła zmiana” o ul. Rynkowej i synagodze.

Rozkładam na dużym stole pocztówki. Jest ich aż 65 i wszystkie są adresowane do rodziny Neumanów i Markowskich.

Dziś w cyklu „Tu zaszła zmiana” krótka opowieść o Polkolorze i Thomsonie, czyli największym zakładzie w dziejach Piaseczna zatrudniającym jednorazowo nawet 5 – 6 tys. pracowników.

Odnalazła się fotokopia repertuaru kina Tęcza w Piasecznie z 1936 r. Jest powód, aby powspominać filmy z kina Tęcza, a potem z kina Mewa.

Zaciekawiły mnie pamiętniki poety Mieczysława Jastruna, może dlatego, że bywał w Piasecznie, Konstancinie i Domu Pracy twórczej w Oborach.

Z cyklu opowieści „Tu zaszła zmiana” opowiem o piekarni „Społem” przy ul. Dworcowej 4. Piekarnia powstała pod koniec lat 60. i była całkowicie zautomatyzowana. Koszt jej budowy wyniósł 6 milinów złotych. Czy stała się konkurencją dla małych prywatnych piekarni? Czy piekli tam dobry chleb, a może pamiętacie, kto pracował w tej piekarni?

Dziś w cyklu „Tu zaszła zmiana” krótka historia o ulicy Nadarzyńskiej.

Dla urodzonych w Piasecznie, w każdym czasie i roku miasto, nigdy nie wydawało się szpetne. Taką tezę stawiam i zaraz sama sobie zaprzeczę.