Reklama

Tu zaszła zmiana - willa przy ulicy Rejtana

Dziś w cyklu „Tu zaszła zmiana” opowiem o Bronisławie Gałczyńskim, stylowej willi przy ul. Rejtana, która nagle zniknęła, a w jej miejsce powstało kondominium, całkowicie niepasujące stylem architektonicznym do tego kwartału miasta.
Tu zaszła zmiana - willa przy ulicy Rejtana
Ostatnie zdjęcie domu Bronisława Gałczyńskiego. Piaseczno „Reytany”. Fot: ze zbiorów autorki

Tęsknota wiosenna zawsze mnie dopada w lutym i zaczynam kupować nasiona kwiatów. I o ile cebulki posadzone jesienią dają dobry plon, szczególnie cebule tulipanów i żonkili, to nasiona na ogół siedzą martwe w ziemi, a potem wyrasta na nich zielsko. Wstyd oczywiście, bo w Piasecznie nie powinno się to zdarzyć. Dlaczego jesteśmy takim szczególnym miastem? Dlatego, że mieliśmy tu specjalistę od hodowli roślin najwyższej światowej klasy.

Reytany w Piasecznie

 Pomolog Bronisław Gałczyński założył bajeczny ogród przy ul. Reytana i stąd sprzedawał krzewy róż i oferował różnego rodzaju sadzonki. Gałczyński wydał kilka bardzo dobrych literacko książek o kwiatach i żyłby długo i szczęśliwie uwodzony przez pisarkę Marię Dąbrowską, ale dopadł go banalny wyrostek robaczkowy i tuż po operacji w 1933 zmarł. To było dawno i jak dawno to nieprawda. Tak tu mamy w Piasecznie. I jeszcze mamy tak, że dopiero rodzi się upór przy ratowaniu zabytkowych budowli, jak te są już na stracenie. Dom Bronisława Gałczyńskiego zniknął z soboty na niedzielę. Decyzja o rozbiórce została wydana z dnia na dzień. Jak mieszkańcy ul. Rejtana wstali rano w poniedziałek. to już domu Gałczyńskiego nie było. To oburzyło wielu, bo tym razem mieszkańcy Piaseczna na przełomie XX i XXI stulecia toczyli walkę z urzędnikami o pozostawienie willi w spokoju, nawet były sądy i prokurator, ale się nie udało jej ocalić. Niedawno też przeczytałam, że w tym domu mieszkał Bohdan Szermer ze swoją matką w czasie wojny i pewnie dlatego konspirował razem z Wojtkiem Hassem, bo byli bliskimi sąsiadami. Obaj walczyli 2 sierpnia 1944 r. w bitwie pod Pęcicami.

 Po wojnie dopadł willę kwaterunek, ale nie za bardzo jej zaszkodził. Mieszkali tu kulturalni ludzie zdający sobie sprawę z tego, jak ważna jest historia tego miejsca.

Zdjęcie zrobione przez Gałczyńskiego jego dom, elewacja od strony ogrodu. W książce „Róże w ogrodzie”  fot: Polona
Zdjęcie Bronisława i jego domu

 Znalazłam w lutym 2024 r. ciekawy nr miesięcznika Sad i Owoce, pierwszy numer ukazał się w 1938 r. Miesięcznik ten poświęcony był sprawom: produkcji owoców, warzyw i ziół; przechowalnictwa, przetwórstwa i handlu; spożycia oraz zastosowań w dietetyce i lecznictwie. Redaktorem był: Władysław Franciszek Rogowski. Wydawcą Jan Ślaski. Jan Ślaski wspólnik Gałczyńskiego, firma jeszcze kilka lat temu dobrze prosperowała w Krakowie, dalej w swej nazwie zachowując nazwisko Gałczyńskiego. Na pierwszych stronach czasopisma z 1938 r. tekst wspomnieniowy o naszym ogrodniku z Piaseczna i piękne jego zdjęcie. Pierwszy raz widzę to zdjęcie i jestem zachwycona, bo mało zdjęć się zachowało, a tu niespodzianka.

Dom Bronisława Gałczyńskiego projektowany był przez jego kuzyna Zenona Chrzanowskiego, architekta o wysokich lotach. Kilka domów projektu Zenona jeszcze się w Piasecznie zachowało i są naprawdę w dobrej kondycji, mimo że ich budowa przypadała na pierwsze kilkanaście lat XX stulecia, czyli mają ponad 100 lat.

Odnalezione zdjęcie Bronisława Gałczyńskiego w miesięczniku Sad i Owoce, pierwszy numer z 1938 r.
Kilka słów o Gałczyńskich po jego śmierci

W wydaniu wieczornym Kurjera Warszawskiego w maju 1933 r. ukazuje się dość długa jak na nekrolog, notatka o Bronisławie: „ś. p. Bronisław Gałczyński. Zmarł W Warszawie Bronisław Sokola Gałczyński:znany w szerokich kołach publicysta i pomolog. Po ukończeniu szkół w Kaliszu przez dwa lata studiował architekturę”. Nie ukończył jej, wyjechał do Fryburga szwajcarskiego, gdzie uzyskał doktorat z filozofii.  Po powrocie do kraju został profesorem matematyki w pierwszej szkole polskiej generała Chrzanowskiego, jednocześnie wykładał filozofię na wyższych kursach handlowych i na uniwersytecie robotniczym. Rozmiłowany w przyrodzie od dzieciństwa, kształcony w tym kierunku przez swego ojca, magistra nauk przyrodniczych, poświęca się pracy nad ogrodnictwem w swojej siedzibie w Piasecznie.

Dziś śladu po jego siedzibie nie ma. Umarł również czerwony dąb, pomnik przyrody, posadzony przez Bronisława.

Reklama firmy Gałczyński – Ślaski z 1937 r. fot: zbiory autorki 

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama