Policjanci z Piaseczna właśnie zjeżdżali z DK 50 w Górze Kalwarii, gdy niespodziewanie przed ich maską pojawił się niebieski fiat. Kierujący pojazdem 61-letni mieszkaniec powiatu grójeckiego jechał drogą pod prąd i gdyby nie reakcja policjantów, wjechałby pod koła pędzących drogą krajową ciężarówek. Mundurowi natychmiast zareagowali, dając kierującemu sygnał zatrzymania, jak również zablokowali mu możliwość dalszej jazdy.
Pomylił zjazdy
- W trakcie kontroli okazało się, że za kierownicą fiata siedzi 61-letni mieszkaniec powiatu grójeckiego. Mężczyzna był wyraźnie zaskoczony, ale też wystraszony całą sytuacją. Mundurowym tłumaczył, że prawo jazdy ma od roku, a dzisiaj pierwszy raz korzysta z nawigacji - informuje st. asp. Magdalena Gąsowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. - Słysząc komunikat "na rondzie w prawo pierwszy zjazd", długo się nie zastanawiając po prostu zjechał z ronda, nie patrząc na znaki drogowe. Mężczyzna dodał, że dopiero kiedy policjanci zablokowali mu radiowozem możliwość dalszej jazdy, zorientował się, że coś chyba jest nie tak, a zjazd, którym miał zjechać, jest nieco dalej - dodaje.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Mężczyźnie grozi kara finansowa w wysokości nawet 5 tys. zł.
Policjanci podkreślają, że jednym z najbardziej niebezpiecznych wykroczeń jest właśnie wjazd niezgodny z kierunkiem ruchu czyli "pod prąd".
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze