Reklama

Z Gogolińskiej prosto do szpitala

Z Gogolińskiej prosto do szpitala

Autor: Ulicą spacerują też piesi, w tym z dziećmi oraz psami

Mieszkańcy mają dość stanu nawierzchni na ul. Gogolińskiej. Czarę goryczy przelał wypadek przedszkolaka, który na szczęście skończył się „tylko” złamaniem ręki.


W ubiegłym tygodniu, podczas spaceru z grupą przedszkolaków, kilkulatek upadł nieszczęśliwie na jeden z większych kawałków gruzu, którym wysypana jest droga, i złamał rękę. Dziecko zostało zabrane karetkę pogotowia do szpitala przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie.

– To zdarzenie, gdy o nim się dowiedzieliśmy, zbulwersowało nas i przelało czarę goryczy – mówi sołtys Zgorzały Konrad Tkaczyk.

Dużo ludzi, mało dróg


Na stan infrastruktury drogowej w sołectwie mieszkańcy narzekają od dawna. Przez cały czas na dawnych polach uprawnych wyrastają kolejne osiedla, przybywa mieszkańców i samochodów, a drogi, którymi codziennie przejeżdżają setki samochodów, poza pojedynczymi wyjątkami, są nieutwardzone. W tym ulica Gogolińska – jedyna prowadząca z tzw. Nowej Zgorzały w kierunku ulicy Karczunkowskiej oraz stacji kolejowej Jeziorki. – Od wielu lat zwracamy uwagę na absurdalne i nieracjonalne niedoinwestowanie obszaru tzw. Nowej Zgorzały, na którym już w 2018 roku można było przewidzieć, że będą mieszkać co najmniej 4000 ludzi. Niestety rozwój infrastruktury zatrzymał się praktycznie w 2008 roku, kiedy to sami mieszkańcy wybudowali sobie ul. Kukułki.

Sołtys zwraca uwagę, że istniejąca część ulicy Wilgi, wybudowana przez deweloperów, też praktycznie została sfinansowana przez mieszkańców.

– Pozostałe ulice to dramat. Na Gogolińskiej mamy praktycznie wysypany gruz. Teraz dziecko złamało rękę, ale przy tym ruchu samochodów równie dobrze może wydarzyć się odprysk spod kół czy inny niebezpieczny wypadek – zauważa.

– Czy naprawdę musi dojść do tragedii żeby się okazało, że można coś zrobić? – pyta retorycznie jeden z mieszkańców. – Przecież jak taki kamień wypadnie spod kół i uderzy kogoś w skroń, to może nawet umrzeć.

Tylko nakładka?


Gmina od dłuższego czasu powtarza, że nawierzchnia drogi jest na bieżąco poprawiana, a jej utwardzenie możliwe będzie dopiero po uzyskaniu decyzji ZRID. Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte 4 stycznia br. Pytanie brzmi, czy nawet po uzyskaniu decyzji ZRID możliwe będzie ograniczenie się do wykonania nakładki asfaltowej, czy jednak konieczna będzie realizacja kompleksowej przebudowy drogi, na co z kolei potrzebne będą spore środki.

Zdesperowani mieszkańcy przygotowują petycję do władz gminy w sprawie sytuacji drogowej w Zgorzale. Niebawem powinno się rozpocząć zbieranie podpisów.
Czytaj także:Ogromne zaangażowanie mieszkańców w pomoc dla uchodźców

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama