Podczas sesji absolutoryjnej 22 czerwca 2022 r. burmistrz Kazimierz Jańczuk po raz pierwszy w historii nie otrzymał wotum zaufania. Na początku sierpnia zaś radni dowiedzieli się, że burmistrz zaskarżył ich decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Argumentował, że uchwała jest podejmowana w oparciu o raport o stanie gminy, co do którego radni nie składali uwag, a w uzasadnieniu uchwały nie ma informacji o powodach nieudzielenia wotum zaufania. Decyzja ma więc zdaniem Kazimierza Jańczuka charakter polityczny, a nie merytoryczny. Radni de facto głosują nad uchwałą o udzielenie wotum zaufania, a w przypadku, gdy nie poprze jej wymagana bezwzględna większość, z automatu uznaje się, że podjęta została uchwała o nieudzieleniu wotum zaufania. A swoje argumenty radni prezentowali podczas dyskusji nad raportem o stanie gminy, co jest standardową procedurą. Co ciekawe, skarga do WSA jest datowana na 21 lipca, czyli dwa dni po tym jak Regionalna Izba Obrachunkowa uznała za nieważną uchwałę w sprawie udzielenia burmistrzowi absolutorium.
Decyzja w rękach Rady Miejskiej
Decyzja RIO spowodowała spory problem samorządowi Konstancina-Jeziorny, aczkolwiek nie była zbyt zaskakująca. Już podczas czerwcowej sesji, obecni na sali mieszkańcy oraz kilku radnych zwróciło uwagę na to, że głosowanie powinno zostać uznane za nieważne, ponieważ radna Aleksandra Kostrzewska głosowała poza salą obrad. Jedną z propozycji rozwiązania tego problemu była reasumpcja, ale tę prawnik gminy uznała za niezasadną w zaistniałej sytuacji. W uzasadnieniu swojej decyzji RIO podkreśla, że w sytuacji, gdy sesja jest stacjonarna, a miejsce obrad określone jako sala obrad, nikt z radnych nie może głosować zdalnie – czy to za drzwiami sali, czy w znacznym oddaleniu od Ratusza. RIO podkreśliła, że kworum powinno być sprawdzone przy każdym głosowaniu, a w razie wątpliwości w sprawie wyniku głosowania, można przeprowadzić jego reasumpcję. I choć sugerowali to niektórzy radni, tak się nie stało. Teraz zaś Rada Miejska ma twardy orzech do zgryzienia.
Ustawodawca nie przewidział bowiem sytuacji, w której uchwała absolutoryjna zostanie unieważniona ze względów formalnych. Czy w tej sytuacji, podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych uchwał, Rada ponownie będzie głosować uchwałę w tej samej sprawie? Jak poinformował nas burmistrz Kazimierz Jańczuk, zdaniem prawników takie rozwiązanie wydaje się najbardziej właściwie.
– Decyzja w tej sprawie jednak należy do radnych. Ja nie mam żadnych narzędzi ani możliwości, by cokolwiek z tą uchwała czy decyzją RIO zrobić – podkreślił. Jaką decyzję podejmą radni?
- Uchwała została unieważniona, więc jest tak, jakby nie została podjęta, wbrew temu, co mówią niektórzy, że oznacza to, iż burmistrz nie ma absolutorium – zaznacza przewodnicząca Rady Miejskiej Agata Wilczek. Przyznaje, że nie do końca wiadomo co z tym problemem zrobić, ale wszystko wskazuje na to, że powinna zostać ponownie zostać poddana pod głosowanie. Na razie trwa wakacyjna przerwa a dodatkowo Rada oczekuje na uprawomocnienie decyzji RIO.
Zapytaliśmy też radną Aleksandrę Kostrzewską (która zresztą na początku kadencji pełniła funkcję przewodniczącej Rady Miejskiej) jak się czuje w sytuacji, w której w wyniku jej głosowania poza salą, powstał obecny problem z uchwała absolutoryjną.
– Uważam, że nie należy dać się wpędzić w propagandowe wizje niektórych radnych, jakoby był to wielki skandal. Sytuacja się wydarzyła, koniec tematu – mówi. – Wolałabym skupić się na problemach gminy, na przykład szkodliwym pomyśle budowy obwodnicy Konstancina – dodaje Aleksandra Kostrzewska.
Będzie referendum?
Burmistrz zakwestionował uchwałę ws. nieudzielenia mu wotum zaufania powołując się również na to, że taka decyzja otwiera drogę do odsunięcia go od pełnionej funkcji w przyszłym roku. Po drugim z kolei negatywnym głosowaniu uchwały o wotum zaufania, radni mogą bowiem podjąć decyzję o organizacji referendum ws. odwołania burmistrza. Negatywny wynik głosowania uchwały absolutoryjnej jest równoznaczny z inicjatywą referendalną już za pierwszym razem. Nawet gdyby taką uchwałę podjęli radni, w sytuacji, gdy ani Rada, ani RIO nie ma zastrzeżeń odnośnie do wykonania budżetu za rok 2021, który jest podstawą udzielenia absolutorium, decyzję negatywną zakwestionować jest bardzo łatwo i często robi to sam organ nadzoru, bez odwołania samego zainteresowanego. Teraz „piłeczka” w sprawie nieważnej uchwały jest po stronie radnych.
Tymczasem burmistrz Kazimierz Jańczuk zaskoczył wszystkich informacją o…wycofaniu skargi z WSA. Takie pismo zostało przekazane do radnych w poniedziałek 8 sierpnia br.
- Podjąłem taką decyzję po przeanalizowaniu sytuacji. Być może zareagowałem najpierw zbyt emocjonalnie – powiedział nam burmistrz. – Stwierdziłem, że nie będę walczyć. Chcę nadal w spokoju działać i służyć mieszkańcom Konstancina-Jeziorny – podkreślił.
Napisz komentarz
Komentarze