Choć budowa liczącego niespełna 30 km fragmentu trasy S7 między Grójcem a Warszawą napotkała po drodze sporo trudności a termin najpierw rozpoczęcia, a potem planowanego zakończenia inwestycji był kilkakrotnie zmieniany, dwa z trzech odcinków są już gotowe. Od ubiegłego roku kierowcy korzystają z odcinka C – między obwodnicą Grójca a węzłem Tarczyn Południe. Tutaj inwestycja była stosunkowo łatwa do zrealizowania, droga została bowiem poprowadzona w większości po starym śladzie. Pozostałe dwa odcinki w trakcie realizacji prac zmieniały wykonawcę, co oczywiście wydłużyło okres realizacji zadania, ale też zwiększyło jego koszty. Od ponad miesiąca gotowy do użytku jest już odcinek położony najbliżej Warszawy. 22 lipca br. GDDKiA złożyła dokumentację do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i czeka na dopuszczenie drogi do użytku.
-W toku jest postępowanie administracyjne prowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. Po weryfikacji złożonej dokumentacji oraz kontroli w terenie dokonanej przez WINB a także po zakończeniu wszystkich odbiorów i uzyskaniu decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, będziemy mogli oddać ten odcinek do ruchu - powiedziała nam Małgorzata Tarnowska, rzecznik warszawskiego oddziału GDDKiA. - Liczymy, iż kontrola WINB odbędzie się jeszcze w tym tygodniu.
Od kilku tygodni GDDKiA deklarowało, że trasą S7 pojedziemy na koniec wakacji. Czy tak sie stanie? Wszystko w rękach nadzoru budowlanego.
Kolejny odcinek…niebawem
Zgodnie z wciąż obowiązującą umową, środkowy odcinek trasy, od Lesznowoli do Tarczyna, powinien być przejezdny do końca października br., a cała inwestycja ma być ukończona w pierwszym kwartale 2024 r. Patrząc na zaawansowanie prac, uzyskanie przejezdności drogi w ciągu najbliższych dwóch miesięcy wydaje się mało prawdopodobne. Wykonawca już jakiś czas temu zwrócił się do GDDKiA z wnioskiem o wydłużenie terminu albo zwiększenie środków na realizację (pozwoliłoby to prawdopodobnie zaangażować większą liczbę podwykonawców). Aneks do umowy nie został jednak nadal podpisany.
Do czasu oddania do użytku środkowego odcinka, de facto trasa S7 będzie się kończyła na węźle Lesznowola skąd ruch w kierunku Grójca, będzie się obywał drogą serwisową po zachodniej stronie ekspresówki do ul. Słonecznej. Z kolei w kierunku Piaseczna samochody pojadą na wybudowany przez GDDKiA fragment nowego przebiegu DW721 i zjadą do ulicy Postępu, a następnie skierowane zostaną również do ulicy Słonecznej. Wjazd na nową drogę będzie się już w całości odbywał od ulicy Postępu.
Początki będą trudne
To właśnie ta powiatowa droga, do czasu wybudowania tzw. 721 bis, przejmie cały ruch. Na szczęście zgodnie z deklaracjami starosty Ksawerego Guta, prace przy przebudowie właśnie dobiegają końca. Rondo na skrzyżowaniu ulic Krasickiego i Postępu jest gotowe od tygodnia, a ostatnie prace na ulicy mają się zakończyć w tym tygodniu.
Bez wątpienia do czasu wybudowania nowego przebiegu DW721, a w krótszej perspektywie odcinka trasy S7 między węzłami Lesznowola a Tarczyn Północ, kierowców i okolicznych mieszkańców czekają utrudnienia związane z obsługą komunikacyjną trasy.
– Na nowo otwartym odcinku pomiędzy węzłem Zamienie a węzłem Lesznowola w kierunku Piaseczna zostanie dopuszczony wyłącznie ruch pojazdów osobowych do 3,5 t – zapowiada Małgorzata Tarnowska. Pytanie tylko, czy kierowcy ciężarówek będą tego zakazu przestrzegać. A nawet jeśli, czy nie pojadą do lub od węzła Zamienie ulicą Postępu właśnie.
Napisz komentarz
Komentarze