Latem mieszkańcy Zgorzały, ale również sąsiednich miejscowości w gminach Lesznowola i Piaseczno, bardzo narzekali na hałas powodowany przez samoloty. Wzmożony wakacyjny ruch lotniczy w połączeniu z otwartymi oknami, dawał im się bardzo we znaki. Zwracali uwagę na to, że samoloty, które dotychczas poza wyjątkowymi sytuacjami, nad ich głowami głównie schodziły do lądowania, co generuje znacznie mniejszy hałas, teraz również startują. Do tego dochodziły wcale nierzadkie przypadki łamania tzw. ciszy nocnej, czyli loty między 23.30 a 5.30. Obserwatorzy zwracali też uwagę, że starty odbywają się na wyjątkowo niskim pułapie, co potęguje hałas.
W imieniu mieszkańców przewodniczący Rady Sołeckiej Zgorzały Przemysław Abram, zwrócił się do Urzędu Lotnictwa Cywilnego z pismem, w którym poprosił o skontrolowanie prawidłowości funkcjonowania warszawskiego lotniska w zakresie przestrzegania procedur dotyczących startów oraz ciszy nocnej. Zawnioskował też o przeprowadzenie kontrolnych pomiarów w Zgorzale na skrzyżowaniu ulic Wilgi i Kukułki.
Hałas niech mierzy Marszałek
Odpowiedź ULC nie jest zaskakująca. Dyrektor ULC informuje, że skontaktował się z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej i według obu instytucji sytuacja jest pod kontrolą, a ewentualne przypadki zmiany tras startowych wynikają z dopuszczalnych odstępstw, czyli warunków pogodowych czy sytuacji awaryjnych. Jeśli chodzi o przeprowadzanie pomiarów hałasu, to ULC podkreśla, że jego zadaniem jest nadzór nad lotnictwem cywilnym, ale oddziaływanie lotniska na środowisko, czyli m.in. generowane przez nie zanieczyszczenie środowiska hałasem, należy już do innych jednostek, w przypadku Lotniska Chopina - Marszałka Województwa Mazowieckiego. To jego zadaniem jest ewentualna kontrola i dalsze decyzje odnośnie do wpływu lotniska na szeroko rozumiane środowisko.
– W najbliższych dniach skieruję do Marszałka Województwa Mazowieckiego wniosek o podjęcie działań kontrolnych w tym zakresie – zapowiada Przemysław Abram.
Kary nie trafią do poszkodowanych
Jeśli chodzi o naruszanie zakazu lotów w godzinach nocnych, prezes ULC podkreślił, że niektóre loty specjalne (m.in. rządowe czy humanitarne) są dopuszczone również do startów i lądowań w tzw. core night. Poza tym w sytuacji niezawinionych opóźnień również dopuszczone jest lądowanie po godzinie 23.30. Zdarzają się też przypadki, gdy przewoźnik wykorzystuje godziny poza przydzielonymi czasami startów i lądowań. Jeśli sytuacja taka zdarza się kilkukrotnie w ciągu 6 miesięcy, ULC może nałożyć na przewoźnika karę nawet do 100 tys. zł.
– Z mojej osobistej perspektywy zakrawa to na kuriozum - wpływy z kar nie trafiają do osób poszkodowanych, a na konto urzędu – zauważa Przemysław Abram.
Teraz pozostanie czekać na odpowiedź marszałka Adama Struzika. Kluczowe zdaniem mieszkańców jest wykonanie badań hałasu w miejscu, gdzie on rzeczywiście jest generowany.
– Pomiary Lotniska Chopina wskazują jednoznacznie, że nie ma problemu na terenie naszej gminy, co jest nieprawdą, bo pomiary są realizowane w miejscach oddalonych od faktycznych tras przelotowych – zauważa jeden z mieszkańców. Okoliczne punkty pomiarowe zlokalizowane są przy ulicy Błędnej w Zamieniu, ul. Chabrów w Piasecznie (punkt określany jako Mysiadło) oraz na budynku Urzędu Gminy Piaseczno przy ul. Kościuszki 5. Zdaniem niektórych komentatorów samoloty są naprowadzane tak, by w punktach pomiarowych problem nie był wychwytywany, a pomiary z wykorzystaniem aplikacji telefonicznych wskazują na nawet znacznie przekroczone normy.
Napisz komentarz
Komentarze