Reklama

Za głośne samoloty? Niech udowodni to Marszałek

Urząd Lotnictwa Cywilnego odniósł się do skarg na hałas generowany przez samoloty korzystające z Lotniska Chopina. Zdaniem ULC wszystko jest w porządku, a jeśli mieszkańcy są innego zdania, to niech zajmie się tym Marszałek Województwa Mazowieckiego.
Za głośne samoloty? Niech udowodni to Marszałek
Zdaniem mieszkańców samoloty startują zbyt nisko nad ich domami

Autor: Agnieszka Maj

Latem mieszkańcy Zgorzały, ale również sąsiednich miejscowości w gminach Lesznowola i Piaseczno, bardzo narzekali na hałas powodowany przez samoloty. Wzmożony wakacyjny ruch lotniczy w połączeniu z otwartymi oknami, dawał im się bardzo we znaki. Zwracali uwagę na to, że samoloty, które dotychczas poza wyjątkowymi sytuacjami, nad ich głowami głównie schodziły do lądowania, co generuje znacznie mniejszy hałas, teraz również startują. Do tego dochodziły wcale nierzadkie przypadki łamania tzw. ciszy nocnej, czyli loty między 23.30 a 5.30. Obserwatorzy zwracali też uwagę, że starty odbywają się na wyjątkowo niskim pułapie, co potęguje hałas.

W imieniu mieszkańców przewodniczący Rady Sołeckiej Zgorzały Przemysław Abram, zwrócił się do Urzędu Lotnictwa Cywilnego z pismem, w którym poprosił o skontrolowanie prawidłowości funkcjonowania warszawskiego lotniska w zakresie przestrzegania procedur dotyczących startów oraz ciszy nocnej. Zawnioskował też o przeprowadzenie kontrolnych pomiarów w Zgorzale na skrzyżowaniu ulic Wilgi i Kukułki. 

Hałas niech mierzy Marszałek

Odpowiedź ULC nie jest zaskakująca. Dyrektor ULC informuje, że skontaktował się z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej i według obu instytucji sytuacja jest pod kontrolą, a ewentualne przypadki zmiany tras startowych wynikają z dopuszczalnych odstępstw, czyli warunków pogodowych czy sytuacji awaryjnych. Jeśli chodzi o przeprowadzanie pomiarów hałasu, to ULC podkreśla, że jego zadaniem jest nadzór nad lotnictwem cywilnym, ale oddziaływanie lotniska na środowisko, czyli m.in. generowane przez nie zanieczyszczenie środowiska hałasem, należy już do innych jednostek, w przypadku Lotniska Chopina - Marszałka Województwa Mazowieckiego. To jego zadaniem jest ewentualna kontrola i dalsze decyzje odnośnie do wpływu lotniska na szeroko rozumiane środowisko. 

– W najbliższych dniach skieruję do Marszałka Województwa Mazowieckiego wniosek o podjęcie działań kontrolnych w tym zakresie – zapowiada Przemysław Abram. 

Kary nie trafią do poszkodowanych

Jeśli chodzi o naruszanie zakazu lotów w godzinach nocnych, prezes ULC podkreślił, że niektóre loty specjalne (m.in. rządowe czy humanitarne) są dopuszczone również do startów i lądowań w tzw. core night. Poza tym w sytuacji niezawinionych opóźnień również dopuszczone jest lądowanie po godzinie 23.30. Zdarzają się też przypadki, gdy przewoźnik wykorzystuje godziny poza przydzielonymi czasami startów i lądowań. Jeśli sytuacja taka zdarza się kilkukrotnie w ciągu 6 miesięcy, ULC może nałożyć na przewoźnika karę nawet do 100 tys. zł.

– Z mojej osobistej perspektywy zakrawa to na kuriozum - wpływy z kar nie trafiają do osób poszkodowanych, a na konto urzędu – zauważa Przemysław Abram. 

Teraz pozostanie czekać na odpowiedź marszałka Adama Struzika. Kluczowe zdaniem mieszkańców jest wykonanie badań hałasu w miejscu, gdzie on rzeczywiście jest generowany. 

– Pomiary Lotniska Chopina wskazują jednoznacznie, że nie ma problemu na terenie naszej gminy, co jest nieprawdą, bo pomiary są realizowane w miejscach oddalonych od faktycznych tras przelotowych – zauważa jeden z mieszkańców. Okoliczne punkty pomiarowe zlokalizowane są przy ulicy Błędnej w Zamieniu, ul. Chabrów w Piasecznie (punkt określany jako Mysiadło) oraz na budynku Urzędu Gminy Piaseczno przy ul. Kościuszki 5. Zdaniem niektórych komentatorów samoloty są naprowadzane tak, by w punktach pomiarowych problem nie był wychwytywany, a pomiary z wykorzystaniem aplikacji telefonicznych wskazują na nawet znacznie przekroczone normy. 

Czytaj także: Progi znikają, mieszkańcy narzekają


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
SAmiko 29.07.2023 15:11
Poszkodowane gminy powinny się dogadać. Porty, linie lotnicze zarabiają gruby hajs ... a mieszkańcy Piaseczna, Pruszkowa, ... dostają tylko koszty (hałas, niższe ceny nieruchomości, nerwice itd.). Przez lata mówili, że nie da się odzyskać odszkodowań za kredyty frankowe - teraz się udało! I tak samo z hałasem. Samoloty nie mogą latać 23.30-5.30. Samoloty mają latać wysoookooo. Są urządzenia od smogu. Powinny być urządzenia od hałasu!!! I każdy sobie w apce sprawdza a potem ... sąd, wyrok, kasa i tak do skutku.

amik 24.11.2022 16:47
W sumie trochę współczuję, bo kieszkają od pokoleń w tych miejscowościach kiedy Okęcie raczkowało i loty były sporadyczne a teraz loty jeden za drugim.. Bo przyjezdny jak np ja to patrze na komunikację co mi odpowiada co przeszkadza, patrzę na plan zagospodarowania okolicy i dopiero kupuję mieszkanie. Co prawda widzę samoloty trochę słyszę ale mi to pasuje i lubię patrzeć lak latają a nie przeszkadzają hałasem bo jestem w odpowiedniej odległości:)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama