Reklama

Dróg nie utwardzimy, a winny jest sołtys

Poprawy nawierzchni dróg w Zgorzale na razie nie będzie. Decyzję o wstrzymaniu jakichkolwiek prac remontowych miał wydać PINB, a winą za tę sytuację gmina obarcza sołtysa wsi Konrada Tkaczyka.
Dróg nie utwardzimy, a winny jest sołtys
Szalę goryczy przelała u mieszkańców wyjątkowo pyląca warstwa nawierzchni

Autor: Agnieszka Maj

O stanie ulic Gogolińskiej i Kormoranów pisaliśmy już wielokrotnie. Wprawdzie budowa ronda w Zgorzale się skończyła i teoretycznie ruch na tych drogach, które stanowiły objazd na czas remontu, nieco zmalał, ale nadal ich nawierzchnia pozostawiała wiele do życzenia. Apogeum nastąpiło wiosną, kiedy kruszec wysypany na drogę zaczął pylić w stopniu utrudniającym mieszkańcom funkcjonowanie. 

– Drogi te zostały utwardzone typowym kruszywem drogowym (tłuczeń kamienny i kliniec kamienny)posiadającym odpowiednie atesty, a ich stan jest na bieżąco monitorowany – zapewniała gmina. Na wniosek mieszkańców sołtys zwrócił się więc do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o zbadanie, czym utwardzona została droga i czy materiał ten spełnia normy. A także o sposób utwardzenia, czyli nawiezienie kolejnych warstw, co spowodowało podwyższenie terenu i zmianę stosunków wodnych, a w konsekwencji zalewanie sąsiednich posesji w przypadku opadów deszczu. W tej drugiej sprawie zwrócił się również do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. PINB zaczął postępowanie i jak twierdzą władze gminy, nakazał wstrzymanie wszelki prac remontowych. 

Winny jest sołtys – wskazuje gmina

Na koniec listopada na stronie gminy i w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, w której urząd wyjaśnia, że na razie żadnego utwardzania nie będzie, a decyzja PINB w tym zakresie to efekt wniosku sołtysa Zgorzały. W komentarzach pod tym postem zawrzało, a lokalna społeczność nie zostawiła na urzędnikach suchej nitki. 

– Wniosek sołtysa o zbadanie był dlatego, że zgotowaliście mieszkańcom taki sajgon, w którym się żyć nie dało normalnie i mieliście to głęboko... Pan Wilusz nawet sobie kpił z tego – napisał jeden z mieszkańców. Niektórzy doradzali sołtysowi nawet pozwanie gminy. Ten jedynie wyjaśnił, że kłamstwem jest informacja o wszczęciu postępowania przez PINB na wniosek sołtysa, bo zostało ono wszczęte z urzędu, a sam zainteresowany otrzymał z PINBu powiadomienie o odmowie wszczęcia postępowania na jego wniosek. Internauci uznali post gminy za „żałosny” i żądali upublicznienia dokumentu, na który powołuje się gmina, czyli decyzji PINB o wstrzymaniu wszelkich prac na ulicach Gogolińskiej i Kormoranów. Dokument dotąd nie został upubliczniony. 

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy zastępca wójta Mirosław Wilusz wyjaśniał, że informacja została opublikowana, ponieważ do urzędu dzwoniło wielu mieszkańców domagających się poprawy nawierzchni dróg w Zgorzale.

– Mieszkańcy twierdzili, że to, iż nie równamy to jakieś działania złośliwe gminy wobec Zgorzały – tłumaczył Wilusz. – A decyzja PINB o wstrzymaniu robót została podjęta z urzędu, ale w związku ze skargą pana Tkaczyka – wyjaśniał treść gminnego komunikatu. 

Do czasu decyzji PINB o jakichkolwiek pracach równających wspomniane drogi, na razie nie ma mowy. O docelowej inwestycji na ulicy Gogolińskiej również. Choć gmina otrzymała decyzję ZRID dla budowy tej drogi, inwestycja ta na razie nie jest planowana.

Czytaj także: Priorytetowych inwestycji brak

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama