W mediach zrobiło się głośno o planowanej zmasowanej kontroli abonamentów RTV. Powód jest prosty – z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika, że z tego obowiązku wywiązuje się zaledwie 1/3 Polaków. Na koniec 2021 r. opłaty regulowało jedynie 900 255 zobowiązanych (34,34 proc.), w tym 662 052 gospodarstw domowych i 238 203 abonentów instytucjonalnych.
Zgodnie z ustawą z 2005 roku, wszystkie odbiorniki radiofoniczne i telewizyjne podlegają rejestracji w ciągu 14 dni od ich nabycia, po to by następnie ich właściciel wnosił comiesięczną oołatę za korzystanie z publicznej telewizji i/lub radia. A dokładniej za taką możliwość, bo de facto nie ma znaczenia czy z treści emitowanych przez publiczną telewizję lub radio korzystamy. Jest to swego rodzaju podatek na rzecz publicznych mediów. Przeciwko któremu buntują się rzesze Polaków, uznając, że wnoszenie opłat było bardziej uzasadnione w czasach, gdy w mediach tych nie było reklam. Nie brakuje też głosów tych, którym nie podoba się stopień upolitycznienia TVP oraz Polskiego Radia.
- Nie płacę, bo nie będę utrzymywała propagandy jednego ugrupowania politycznego, nie oglądam TVP i nie rozumiem dlaczego mam dokładać do tego swoje pieniądze. Wystarczy, że już z naszych podatków dostają ogromne dofinansowanie – mówi nasza czytelniczka Krystyna. – A poczta niech się zajmie dostarczaniem listów na czas, a nie robieniem śledztw po domach.
Ponad 800 zł kary
Sprawdzeniem czy posiadane przez nas odbiorniki RTV zostały zarejestrowane zajmują się bowiem uprawnieni pracownicy Poczty Polskiej S.A. (nie listonosze, tylko pracownicy Centrum Obsługi Finansowej).
- Pracownicy przeprowadzający kontrolę mają obowiązek okazać upoważnienie do wykonywania czynności kontrolnych w zakresie obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych i uiszczania opłat abonamentowych za ich używanie, legitymację służbową, a na żądanie kontrolowanego, również dowód osobisty. Osoba kontrolowana powinna umożliwić przeprowadzenie kontroli obowiązku rejestracji odbiorników RTV lub okazać dowód potwierdzający rejestrację odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych – czytamy na stronie Poczty Polskiej.
Jeśli kontroler stwierdzi, że odbiornik radiowy lub telewizyjny posiadamy, ale nie został on zarejestrowany, grozi nam kara w wysokości trzydziestokrotności miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika. W 2023 r. wysokość miesięcznej opłaty za radio to 8,70 zł, a za telewizor lub za oba odbiorniki - 27,30 zł; 30-krotność to odpowiednio: 261 zł i 819 zł. Oczywiście należy taki odbiornik również zarejestrować a następnie opłacać abonament. A jeśli nie zapłacimy kary?
- W przypadku braku uiszczenia opłaty ustalonej w decyzji administracyjnej jest wysyłane upomnienie, a następnie tytuł wykonawczy do urzędu skarbowego – informuje Poczta Polska S.A.
Czy musimy wpuścić kontrolera?
Przepisy Ustawy o opłatach abonamentowych są na tyle niejednoznaczne, że można je interpretować dwojako. Z jednej strony skoro pracownik jest uprawniony do przeprowadzenia kontroli, teoretycznie mamy obowiązek mu to umożliwić. Z drugiej jednak nie ma przepisów, które nakazywałyby wpuszczenie na żądanie do domu kontrolerów Poczty. W sprawie tej istnieje zresztą rozstrzygniecie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 września 2018 r. (II GSK 590/18): „Ustawa nie daje kontrolerom prawa żądania wstępu do pomieszczeń celem sprawdzenia posiadania w nich urządzeń wymagających rejestracji i opłat”. Innymi słowy przepisy nie wskazują żadnych konsekwencji, jeśli kontrolera do domu nie wpuścimy.
Co więcej kontrolerzy sprawdzać mogą nie tylko odbiorniki RTV w naszych domach, ale również firmach czy samochodach. Można się spodziewać, że Poczta Polska jest zainteresowana namierzaniem niezarejestrowanych odbiorników i wlepianiem kar, ponieważ zgodnie z Ustawą, połowa wpływów z kar trafia właśnie do operatora pocztowego.
Kto nie musi płacić?
Jasnej odpowiedzi przepisy nie dają też w kwestii możliwości korzystania z telewizora jedynie do oglądania platform streamingowych, ponieważ zostały wprowadzone znacznie wcześniej. niż zaczęły funkcjonować streamingi. Ale prawnicy wskazują, że obowiązku takiego nie ma, co potwierdził wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 5 września 2019 roku (sygn. akt: VI SA/Wa 2415/18). Sąd orzekł, że: osoby oglądające telewizję bądź słuchający radia za pomocą komputera, telefonu komórkowego bądź też tabletu oraz innych urządzeń nie wymienionych w ustawie o opłatach, nie są zobowiązane do płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Zgodnie z przepisami z opłaty abonamentowej są z kolei zwolnione osoby, które ukończyły 75. rok życia, posiadają I grupę inwalidzką oraz weterani będący inwalidami wojennymi. Opłat nie ponoszą także osoby, które ukończyły 60 lat, a ich emerytura nie przekracza kwoty 50% przeciętnego wynagrodzenia. Prognozowane przeciętne wynagrodzenie w 2023 r. wynosi 6 935 zł.
Napisz komentarz
Komentarze