W zdecydowanej większości przypadków, operacje na jelicie grubym wykonywane są w Polsce metodą klasyczną. Chirurg wykonuje 20-30 cm cięcie powłok brzusznych, przez które prowadzi zabieg. Metoda ta, stosowana w medycynie od kilkudziesięciu lat, z racji dużego urazu tkanek, jest obciążająca dla pacjenta, naraża go na potencjalne skutki uboczne, a proces zdrowienia jest stosunkowo długi.
Najnowoczneśniejszy spsób leczenia
Przełom w chirurgii wprowadziła około 20 lat temu laparoskopia tj. operowanie za pomocą narzędzi wprowadzonych do ciała pacjenta przez niewielkie nacięcia. Ten sposób daje wiele korzyści dla chorego – niska inwazyjność zmniejsza liczbę powikłań i skraca nie tylko czas hospitalizacji, ale i powrotu do pełnej sprawności. Kolejnym przełomem jest chirurgia z użyciem robota. Podobnie jak w laparoskopii, narzędzia do ciała pacjenta wprowadza się przez nacięcia o długości ok. 1 cm. Użycie robota pozwala jednak na dużo większą precyzję.
– Końcówki narzędzi laparoskopowych są sztywne i mają ograniczoną ruchomość. Ramiona robota mogą zaś wyklonować pełne spektrum ruchów, tak jak ręka chirurga, jednak z niedostępną człowiekowi precyzją – mówi Andrzej Kluciński, chirurg ze Szpitala św. Anny w Piasecznie, który wraz z doktorem Piotrem Piwowarskim, ordynatorem oddziału chirurgii oraz doktorem Aleksandrem Brunetsem, zastępcą ordynatora, przeprowadził, przy współpracy doktora Pawła Renkielskiego z Kliniki Chirurgii, Oddziału Kolorektalnego Centralnego Szpitala w Växjö w Szwecji, pierwsze operacje jelita grubego. – Robot daje tez nieosiągalny dla ludzkiego oka obraz pola operacyjnego, gdzie widoczne są wprost pojedyncze tkanki – dodaje.
Specjalista wykonujący zabieg z zastosowaniem robota da Vinci – w odróżnieniu od tradycyjnych technik chirurgicznych – nie znajduje się bezpośrednio przy stole operacyjnym, ale steruje końcówkami robota za pomocą specjalistycznej konsoli. Konsola robota umożliwia wyświetlenie operatorowi trójwymiarowego obrazu narządu nawet w 16-krotnym powiększeniu. Jednocześnie, mechaniczne ramiona robota eliminują efekt drżenia dłoni chirurga. Razem daje to nieosiągalną dotychczas precyzję. Efektem zabiegu z wykorzystaniem systemu da Vinci jest mniejsza liczba zdarzeń niepożądanych oraz skrócenie okresu hospitalizacji.
Obecnie, zarówno w Polsce i na świecie, zabiegi z użyciem chirurgii robotycznej są najczęściej wykonywane zabiegach prostaty oraz układu moczowego (nerki, pęcherz moczowy). Jednak coraz częściej roboty znajdują też zastosowanie w chirurgii przełyku i żołądka, a także jelita grubego i odbytnicy. – Chcąc zaoferować naszym pacjentom możliwość leczenia chorób jelita grubego w najnowocześniejszy sposób, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu procedur przy użyciu robota da Vinci w Piasecznie. Był to kolejny krok w rozwoju stosowanych w naszym szpitalu technik małoinwazyjnych, w tym laparoskopowych – mówi dr Kluciński. – Nawiązaliśmy w związku z tym współpracę ze specjalistami ze Szwecji, którzy szkolą nasz zespół i nadzorują operacje – dodaje.
Dlaczego Szwedzi?
Wybór szwedzkich specjalistów nie był przypadkowy – Szwecja to kraj o największej liczbie robotów chirurgicznych na świecie, w stosunku do liczby ludności, gdzie operacje robotyczne są standardową procedurą w przypadku wielu chorób, które w większości krajów wciąż wykonywane są metodą klasyczną. Tak jest właśnie w przypadku chorób jelita grubego w Polsce. – Marzy nam się, aby w Polsce dokonała się rewolucja w leczeniu chorób jelita grubego, abyśmy z metody klasycznej, która dziś dominuje, przeskoczyli do chirurgii robotycznej, która daje najlepsze efekty – mówi dr Kluciński. – Jest to o tyle ważne, że nowotwory jelita grubego to choroba cywilizacyjna, a liczba chorych w Polsce rośnie – dodaje. W 2014 notowaliśmy w Polsce 17 tys. zachorowań, ale prognozy mówią, że pacjentów z roku na rok będzie coraz więcej. Przewiduje się, że w 2030 r. rak jelita grubego dotknie 27 tys. Polaków.
Rak jelita grubego
Rak jelita grubego według danych Światowej Organizacji Zdrowia jest drugim co do częstości nowotworem złośliwym występującym u kobiet i trzecim u mężczyzn. Stanowi 10% wszystkich nowotworów złośliwych u ludzi, a jego śmiertelność jest szacowana na ok. 690 tys. zgonów rocznie, co stanowi 8% wszystkich zgonów z powodu nowotworu.
Nowotwór ten coraz częściej dotyka Polaków. To drugi, jeżeli chodzi o przyczynę zgonów, nowotwór złośliwy w Polsce. Zarówno zapadalność, jak i umieralność nadal rosną.
Nowotwór jelita grubego rzadko dotyka osoby przed 40. rokiem życia, ale po przekroczeniu tej granicy ryzyko zachorowania zwiększa się i osiąga szczyt w 8. dekadzie życia.
Co roku kilkanaście tysięcy osób w Polsce słyszy diagnozę – rak jelita grubego. Jednak wykryty na wczesnym etapie jest całkowicie uleczalny. Problem w tym, że w początkowej fazie zwykle nie daje żadnych objawów. Wczesne objawy to m.in. krwawienie z odbytu, obecność krwi w stolcu, naprzemienne występowanie biegunek i zaparć lub uporczywe biegunki. Później do objawów raka jelita grubego dołączają klasyczne symptomy zaawansowanej choroby nowotworowej: postępująca utrata masy ciała, brak apetytu i osłabienie. Nowotwór zwykle diagnozowany jest w późnym stadium, kiedy pełne wyleczenie jest trudne. Rokowanie zależy od stopnia zaawansowania guza w momencie diagnozy.
Operacje jelita grubego są najczęściej wykonywane z powodu nowotworów, ale także z powodu choroby uchyłkowej czy chorób zapalnych. Większość pacjentów kwalifikowana do operacji jelita grubego może mieć ją wykonaną z użyciem robota, jednak ostateczna decyzja należy do chirurga i pacjenta. Operacje te, wykonywane w piaseczyńskim Szpitalu św. Anny są objęte kontraktem z NFZ.
Napisz komentarz
Komentarze