Przy północnym odcinku ul. Czajewicza znajduje się m.in. wydział komunikacji i transportu, wydział geodezji i katastru, siedziba straży miejskiej, jak również centrum zdrowia, kwiaciarnia, punkt nadawania przesyłek kurierskich czy warsztat samochodowy. Ponadto zlokalizowane są tu domy jedno i wielorodzinne.
Znalezienie wolnego miejsca parkingowego na tym fragmencie ulicy graniczy niemal z cudem. Rotacja pojazdów, parkujących wzdłuż drogi, jest niewielka, mimo iż w pobliżu są trzy duże parkingi – jeden na tyłach starostwa (z wjazdem od ul. Nadarzyńskiej), drugi na rogu ul. Nadarzyńskiej i komisarza Żaka, największy przy sądzie i komendzie (należący do strefy parkingów płatnych). Niedaleko, bo przy ul. Kniaziewicza jest kolejny parking. Własne parkingi podziemnie mają też bloki, ale to właśnie od wspólnoty mieszkaniowej miał wypłynąć wniosek o strefę płatnego parkowania. – Jej zapotrzebowanie argumentuje się m.in. tym, że jak przyjeżdżają goście do mieszkańców bloków, to nie mają gdzie zaparkować – mówi Adam Marciniak, radny rady miejskiej. – Miejsca prawdopodobnie zajmowane są przez pracowników instytucji, zlokalizowanych przy tej ulicy. Parkowanie w starej części Piaseczna to trudny temat i ten problem raczej nie zniknie. Zresztą Piaseczno nie jest jedynym miastem, które się z nim boryka – dodaje.
Rada będzie na „tak”?
O strefie płatnego parkowania na tej ulicy mówiło się przynajmniej od roku. Zresztą z podobnym wnioskiem wystąpili do miasta dzierżawcy lokali przy ul. Szkolnej 24, którzy chcieli wyznaczenia strefy płatnego parkowania na ul. Powstańców Warszawy, wzdłuż bloku. Jednak tam nie doszło do porozumienia ze wspólnotą mieszkaniową.
Na ul. Czajewicza przeciwników strefy płatnego parkowania też nie brakuje. To m.in. właściciel przychodni, który argumentuje, że jej wprowadzenie ograniczy pacjentom dostęp do świadczeń medycznych ze środków publicznych oraz zniechęci lekarzy do pracy w placówce. Zdaniem przynajmniej części rady, gmina nie jest od tego, aby zapewniać miejsca parkingowe podmiotom prywatnym.
Problem z parkowaniem w tej części miasta mógłby rozwiązać parking wielopoziomowy, jednak na razie miasto nie myśli o inwestowaniu w tego typu obiekt. Tłumaczy to m.in. statystykami, które mają wskazywać na wystarczającą liczbę miejsc przy obecnym obciążeniu autami, jak również planami budowy dużego parkingu podziemnego pomiędzy ul. Sierakowskiego i Zgoda.
Decyzja w sprawie strefy na ul. Czajewicza powinna zapaść w najbliższych tygodniach.
W Warszawie też się rozrasta
Zadaniem stref płatnego parkowania jest przeciwdziałanie niskiej rotacji pojazdów w centrach miast i parkowaniu gdzie popadnie. Pierwsza pilotażowa Strefa Płatnego Parkowania w Piasecznie działa od 2017 roku. Decyzję o jej stworzeniu podjęto na wniosek kupców i osób prowadzących działalność gospodarczą. Większość miejsc postojowych wzdłuż ul. Kościuszki była bowiem zajmowana przez wiele godzin przez samochody osób dojeżdżających do pracy, blokując tym samym dojazd dla klientów lokali handlowych. Miasto uznało, że strefa spełniła swoją rolę, a ponieważ wielu kierowców zaczęło parkować swoje samochody na wiele godzin na sąsiednich ulicach, zdecydowano o uruchomieniu Miejskich Parkingów Płatnych (MPP) w ścisłym centrum oraz poszerzeniu SPP o kolejne ulice, m.in. Szkolną.
Strefa płatnego parkowania regularnie powiększana jest także w Warszawie. Wcześniej ograniczona była do ścisłego centrum stolicy. Obecnie obejmuje już obszar kilku dzielnic, a od stycznia tego roku powiększono ją plac Hallera na Pradze-Północ, a także nowe obszary na północnym Mokotowie.
Napisz komentarz
Komentarze