Wybory nowej rady nadzorczej, które odbywają się w formie kopertowej, oburzyły właścicieli lokali usługowo-handlowych i część mieszkańców. Z kolei prezes spółdzielni Stanisław Zawadzki w piśmie do spółdzielców zastrzegł, że niewybranie nowej rady spowoduje konieczność przeprowadzenia kolejnego głosowania, co wygeneruje dodatkowe koszty, które doliczone będą do opłat za czynsz.
Petycja bez odpowiedzi
Na początku czerwca Stowarzyszenia Osób Pokrzywdzonych przez SM Jedność złożyło petycję w sprawie przeprowadzenia wyborów stacjonarnych. Jak przekonywali, chcieli mieć możliwość zabrania głosu i wypowiedzenia opinii na temat działalności spółdzielni oraz sprzedaży działek, a wybory kopertowe zabierają im taką możliwość. Mimo spotkań i rozmów z przedstawicielem spółdzielni, stowarzyszenie nie otrzymało odpowiedzi w sprawie głosowania stacjonarnego i wczoraj rozpoczęły się wybory kopertowe oraz głosowanie w tej formie uchwał.
„Z okazji” wyborów kopertowych w różnych miejscach na terenie spółdzielni pojawiły się ogłoszenia, a także rozdawano ulotki o treści: Od poniedziałku prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, wbrew woli mieszkańców, organizuje wybory kopertowe. Chce nas pozbawić terenów zielonych, sprzedając je za bezcen, pod budowę wieżowców. Na karcie do głosowania zaznaczam PRZECIW. NIE dla sprzedaży działek. NIE dla prezesa Spółdzielni, NIE dla zarządu Spółdzielni, NIE dla kreatywnej księgowości.
Spółdzielcy czują się zaskoczeni m.in. uchwałą w sprawie sprzedaży działek. Jak mówią, nie tak dawno SM Jedność obiecywała, że wycofała się z pomysłu zbycia nieruchomości u zbiegu Alei Róż oraz ul. Okulickiego.
Można, ale nie trzeba się podpisywać
Część spółdzielców życzyłoby sobie także zmiany władz spółdzielni, zarzucając im niekompetencje i niegospodarność. Skarżą się m.in. na problem z dostępem do podstawowych danych o działalności spółdzielni, bo ta nie odpowiada na ich pisma. Wiele emocji budzi będący w budowie od 25 lat budynek przy ul. Szkolnej 16, który formalnie w ogóle nie powinien działać, a przez który niemal każdego dnia przewijają się dziesiątki klientów. Jeden z lokali od lat stoi pusty, do niedawna nie było do niego dojścia, a wyremontowany niedawno dach ma przeciekać. Przedsiębiorcy skarżą się też na źle działające ogrzewanie, za które płacą krocie, czy brak śmietnika, którego nie mogą doprosić się już od wielu miesięcy.
Wątpliwości budzi także sposób głosowania. – Owszem, na karcie do głosowania, dotyczącej wyboru rady nadzorczej, nie trzeba się podpisywać, ale pod uchwałami już tak. Problem w tym, że wszystkie spięto spinaczem – zauważył jeden z głosujących. – To narusza prawo do tajności głosowania. Poza tym taka forma głosowania uniemożliwia chociażby zgłoszenie swojego kandydata do rady, dlatego uważam, że wybory są nieważne.
– Pod uchwałami można, ale nie trzeba się podpisywać – tłumaczył nam Jan Kurzępa z SM Jedność. Jednak jak zauważyliśmy, takiej informacji próżno jednak szukać na kartach do głosowania. – Gdy ktoś zapyta, to go o tym informuję – dodał Kurzępa.
Niewykluczone, że cześć spółdzielców będzie chciała unieważnienia wyborów. Na razie jednak głosowanie trwa. Wczoraj do godzin przy urnie stawiło się przynajmniej kilkadziesiąt osób.
Napisz komentarz
Komentarze