Zieleń od długiego już czasu zasłaniała znaki, wręcz zarastała chodniki, ograniczając ich szerokość i i zmuszając przechodniów nierzadko do wkraczania na jezdnię. Z dnia na dzień było coraz trudniej poruszać się zarazem po chodniku jak i jezdni.
MIESZKAŃCY NIE CZEKALI NA REAKCJĘ GMINY
Dlaczego mieszkańcy sami zdecydowali się na taki krok?
– Pomimo że zwracałem parokrotnie w przeciągu kilku miesięcy uwagę podczas posiedzeń komisji Rady Miejskiej Wiceburmistrzowi oraz Burmistrzowi – że mamy zarośnięte, brudne znaki, czy chodniki i proszę o zadziałanie – nie spotkało się to z wydaniem polecenia do podjęcia takich prac. Wiem, że również inne osoby pisały na ten temat, lecz również nie spotkało się to z reakcją urzędników – mówi Krzysztof Bajkowski radny Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna.
Radnemu wraz z sąsiadami udało się uporządkować odcinek w rejonie ulicy Kołobrzeskiej od skrzyżowania z Pułaskiego do skrzyżowania z Chylicką i Przyrzeczem. Dodatkowo udało się wykarczować teren w okolicy Sułkowskiego, Oborskiej oraz ulicy Prusa.
– Bardzo cenimy sobie zieleń w naszej gminie – szczególnie w rejonie Skolimowa jednak bezpieczeństwo drogowe ma prymat, zieleń zawsze odrośnie, a zdrowia lub życia człowiekowi się nie wróci – dodaje Bajkowski.
TO NIE OSTATNIA TAKA AKCJA
Radny apeluje do mieszkańców, aby zgłaszali miejsca, które są nieuporządkowane i zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu.
-Jeśli mają Państwo jeszcze obok siebie jakieś zarośnięte znaki przejścia dla pieszych – dopiszemy do listy – jak damy radę czasowo, to również zadziałamy. I dziękuję Zakładowi Gospodarki Komunalnej za odebranie zgromadzonego urobku.
Uczestnicy spontanicznych prac społecznych podkreślają, że na tym nie spoczną i już planują kolejne działania na terenie gminy.
Napisz komentarz
Komentarze