Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w barwach KS Piaseczno, którego jest wychowankiem i w którym spędził lata 2003-2010. To właśnie tutaj Mateusz Michalski po raz pierwszy poznał smak seniorskiej piłki, występując u boku między innymi Macieja Jankowskiego i Samuelsona Odunki w rozgrywkach III ligi. Jego talent został szybko dostrzeżony i młodym piłkarzem zainteresowały się kluby z czołówki Polski.
Mierzący 176 centymetrów wzrostu pomocnik postawił na występującą wówczas w Ekstraklasie Polonię Warszawa. Trafił do zespołu Młodej Ekstraklasy, gdzie spotkał się z późniejszymi reprezentantami Polski – Łukaszem Teodorczykiem i Pawłem Wszołkiem, a także graczami pierwszej kadry, którzy rozgrywali niekiedy mecze w ME jak Daniel Gołębiewski, Jakub Tosik czy Daniel Sikorski. W barwach stołecznego klubu Michalski zadebiutował w najwyższej lidze w Polsce, pojawiając się na murawie w 86. minucie spotkania 2. kolejki sezonu 2012/2013 przeciwko Lechowi Poznań (1:2). Ogółem zanotował w tamtej edycji 6 występów, grając jeszcze z Widzewem Łódź, Śląskiem Wrocław, Ruchem Chorzów, GKS-em Bełchatów i Pogonią Szczecin. Z powodu problemów finansowych Polonia, która zajęła 6. pozycję w lidze, nie otrzymała licencji i zawodnik zmienił barwy.
Awans nie jest mu obcy
Nowym klubem pomocnika została Bytovia Bytów. W swoim premierowym sezonie II Ligi piłkarz zaliczył 29 meczów, w których zdobył 6 bramek. Rok później miał ich na koncie 8 w I Lidze i postanowił zostać zawodnikiem Pogoni Grodzisk Mazowiecki na czwartym szczeblu rozgrywek w kraju. Po Pogoni przyszedł czas na odradzający się Widzew Łódź – tam szło mu znakomicie. W łódzkiej ekipie strzelił 15 bramek w 32 występach, po czym w kolejnym sezonie 9 razy wpisał się na listę strzelców. W edycji 2018/2019 zaliczył 32 mecze w II Lidze, które okrasił 10 bramkami oraz 5 asystami. Wtedy to na jego transfer zdecydował się Radomiak Radom.
Z Radomiakiem Michalski dotarł do finału baraży o Ekstraklasę, które wygrała jednak Warta Poznań. Jego dorobek w tym sezonie to 33 mecze i 6 bramek. Ofensywny pomocnik zdecydował się wrócić do Widzewa, gdzie spędził 2 kolejne sezony w I Lidze. Razem z drużyną z Łodzi świętował awans do PKO BP Ekstraklasy, jednakże zaraz po tym wrócił do bijącej się o jej zaplecze Polonii Warszawa. Czarne Koszule awansowały, a wychowanek Piaseczna dołożył cegiełkę do tego sukcesu, strzelając 4 gole. Obecnie piłkarz walczy ze stołecznym klubem w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi.
W obecnej edycji zmagań 32-latek w każdym z rozegranych meczów pojawił się w roli zmiennika. Z GKS-em Tychy wszedł na boisku w 74. minucie, a w niedzielnym starciu z Wisłą Kraków kibice mogli go zobaczyć od 61. minuty. W rywalizacji z Białą Gwiazdą Mateusz zaliczył istne „wejście smoka” i przywrócił wiarę sympatykom Polonii, przy stanie 0:2 zdobywając bramkę kontaktową – po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Michała Bajdura sięgnął piłkę nogą i skierował ją do siatki przeciwnika. Podopieczni trenera Rafała Smalca do samego końca bili się o 1 punkt, jednakże po niemałych kontrowersjach w doliczonym czasie gry (VAR i analiza wyrównującego trafienia dla gospodarzy z Warszawy) spotkanie zakończyło się zwycięstwem 3:2 Wisły.
Kolejna szansa na zobaczenie w akcji wychowanka KS Piaseczno już w ten weekend – w poniedziałek 7 sierpnia o godzinie 18 Polonia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia. Czarne Koszule powalczą o pierwsze punkty w tym sezonie.
Napisz komentarz
Komentarze