- O co chodzi z tym pomalowanym na czerwono rondem Cyraneczki/Ogrodowa - dopytywali w sieci mieszkańcy północnej części gminy, zaskoczeni nietypowym "lookiem" ronda. Jednak nie o wygląd tu chodzi, a o bezpieczeństwo, bo czerwień, choć modna, ma przede wszystkim skupiać uwagę kierowców. - Aby ludzie zauważyli, że to jest rondo - wytłumaczył sąsiadom na internetowym forum Józefosławia i Julianowa pan Michał. - Nareszcie widać, że to rondo - potwierdziła inna z mieszkanek, doceniając zabieg.
Jednak część osób krytykuje to rozwiązanie, przede wszystkim z obawy o bezpieczeństwo w deszczowe dni. - Żeby to miało jako taki sens to powinien być raczej pomalowany środek ronda i może odblaskową/fluorescencyjną farbą, a nie asfalt. Może tu być wesoło jak spadnie deszcz czy będzie przymrozek - stwierdza pan Tomasz.
Dla poprawy bezpieczeństwa
Za nowym rozwiązaniem na wyjątkowo ruchliwym rondzie w Józefosławiu stoi piaseczyński magistrat. - Oznakowanie ronda zostało wykonane na zlecenie gminy jako jeden z elementów poprawy bezpieczeństwa na drogach - poinformowała Joanna Ferlian-Tchórzewska, Rzecznik Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno.
Mieszkańcy wielokrotnie skarżyli się na to, co dzieje się na rondach typu "naleśnik", których w Józefosławiu nie brakuje. Wielu kierowców albo ich w ogóle nie dostrzega, albo zwyczajnie lekceważy, wjeżdżając na nie ze znacznie większą prędkością, niż dopuszczalna.
Malowane rondo na polskich drogach to dość nietypowe rozwiązanie, ale podobne kilka lat temu powstało na przykład w Zgorzelcu. Z kolei w Strzelinie na Dolnym Śląsku kierowców zaskoczyło rondo w kolorze białym, które zresztą z tego tytułu miało swoje pięć minut nawet w mediach ogólnopolskich. Wszystko dlatego, że kierujący kompletnie tracili na nim orientację i dochodziło tam do kuriozalnych i niebezpiecznych sytuacji.
Oby czerwień na rondzie w Józefosławiu przyniosła zamierzony efekt.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze