Patryk Czarnowski swoją piłkarską karierę zaczynał w juniorach Żyrardowianki Żyrardów, a następnie przeniósł się do Piaseczna. W ekipie MKS-u występował w latach 2011-2014, po czym związał się z Legią Warszawa. Po występach w drugiej drużynie stołecznego klubu w 2017 roku sięgnął po niego wówczas II-ligowy Znicz Pruszków. To właśnie w tym zespole – z przerwą na grę w Termalice Bruk-Bet Nieciecza w I lidze i w Ekstraklasie (6 występów, 1 bramka) – prezentował swoje umiejętności aż do końca rundy jesiennej obecnego sezonu. W styczniu beniaminek z Pruszkowa poinformował o rozstaniu z napastnikiem.
25-letni piłkarz związał się z Olimpią Grudziądz. Klub, który jeszcze nie tak dawno zajmował wysokie miejsca na zapleczu Ekstraklasy, aktualnie rozgrywa mecze w II lidze. Sytuacja Olimpii nie jest, lekko mówiąc, najlepsza – plasuje się ona na ostatniej pozycji w tabeli, tracąc 7 punktów do zajmującego bezpieczną lokatę Stomilu Olsztyn.
– Kluczowe znaczenie miało na pewno to, że prezes oraz trener się do mnie odezwali, przedstawili wizję oraz plan, jak ma to wyglądać w tej rundzie. I tak jak trener z prezesem, tak samo ja wierzę, że uda się wyjść z tej trudnej sytuacji – powiedział nowy snajper Grudziądza w wywiadzie z Olimpia TV. – Każdy zawodnik na pewno chce jak najszybciej wznowić rozgrywki. Myślę, że jeszcze musimy trochę popracować, żeby się zgrać, bo jest sporo zawodników, ale do startu ligi będziemy gotowi.
Debiut byłego napastnika MKS-u przypadł na wyjazdową rywalizację z rezerwami Lecha Poznań. Patryk wyszedł w pierwszym składzie i spędził na boisku 75 minut. Olimpia bezbramkowo zremisowała z Kolejorzem. W sobotę 2 marca zespół z Grudziądza podejmie na własnym stadionie lidera – Kotwicę Kołobrzeg.
Napisz komentarz
Komentarze