Reklama

Żonglerka

Żonglerka

Piaseczno po ciężkiej walce przegrywa z liderem, Konstancin wraca do dawnej formy, a Laura znów gromi – tak można scharakteryzować ostatni weekend w piłce nożnej.
Zapraszamy do lektury podsumowania ostatniej kolejki piłkarskiej w powiecie piaseczyńskim.
Mogli ustrzelić więcej
Patrząc na liczbę stuprocentowych sytuacji, jakie KS Konstancin miał w meczu z drużyną KS Raszyn. Co prawda goście strzelili bramkę jako pierwsi, aczkolwiek ze spalonego i później to zespół z Konstancina dominował na boisku. W pierwszej połowie spotkania doskonałe sytuacje mieli Przemysław Kosmala, Piotr Obierak i Emil Wrażeń, ale mimo to piłka usilnie nie chciała wpaść do siatki. Po ciężkich bojach futbolówkę do bramki wbił po stałym fragmencie Aleksander Jaskólski. Wygrana ze słabym Raszynem raczej nie stanowi kroku w kierunku awansu, ale pozwoliła przesunąć się podopiecznym Jarosława Otłowskiego na 13 pozycję w tabeli.
Trampkarskie błędy
– W szatni podziękowałem za charakter, za walkę, za grę w piłkę, natomiast zganiłem chłopaków za błędy, konsekwencją których były stracone bramki – powiedział po końcowym gwizdku meczu z Bronią Radom trener MKS-u Piaseczno Tomasz Grzywna. I dodał, że mecz mógł się podobać kibicom. My się ze szkoleniowcem Piaseczna jak najbardziej zgadzamy, a tempo sobotniego starcia stało na naprawdę wysokim poziomie. Jako pierwszy po faktycznie „trampkarskim” błędzie dwójki środkowych obrońców MKS-u bramkę strzelił Kamil Czarnecki. Minęły dwie minuty i po rzucie rożnym wyrównał Kamil Włodarczyk. Następnie Broń znowu objęła prowadzenie za sprawą gola po kontrataku zdobytego przez Dominika Leśniewskiego. Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry znowu mieliśmy remis – do siatki rywali w iście pięknym stylu trafił Łukasz Krupnik, a cała akcja przypominała te, które można spotkać na najlepszych stadionach w Polsce. Później obie drużyny miały swoje sytuacje, ale kolejny raz dał o sobie znać Czarnecki, który w 65 minucie ustalił końcowy rezultat na 3:2 dla Radomian. Choć wynik niekorzystny, to zawodnicy MKS-u rozegrali naprawdę dobre spotkanie i podobnych emocji będziemy oczekiwać w najbliższym meczu przeciwko rezerwom Znicza Pruszków.
Inny z naszych czwartoligowców – Sparta Jazgarzew – nie miał w zeszły weekend najlepszego dnia i odniosł porażkę z Szydłowianką Szydłowiec (0:1). W okręgówce zaś FC Lesznowola zremisowała 1:1 z zespołem Naprzodu Brwinów.
Konstancin na samej górze
Co prawda nie w IV Lidze, ale w A Klasie. Zawodnicy trenera Michała Madeńskiego pokonali w sobotę GLKS Nadarzyn 4:0, a bramki zdobyli: Tomasz Folwarski, Tomasz Trzewik, Piotr Barcikowski oraz Damian Szulc. Teraz lider czeka na będącą również w wysokiej formie Laurę Chylice, która ostatnio rozbiła rezerwy Gromu Warszawa 8:0. Zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że do siatki rywali znowu dwukrotnie trafił Robert Podoliński.
– To jest Serie A, ja zawsze byłem fanem ligi włoskiej i stąd ten wybór – mówił ostatnio trener w stacji Canal Plus Sport. Faktycznie, w tutejszym Catenaccio bardzo dobrze się odnajduje. Zapowiada się mecz na szczycie. W innych spotkaniach „Serie A” rezerwy MKS-u Piaseczno zwyciężyły 1:0 z drugą drużyną Ożarowianki, a rezerwy Sparty Jazgarzew zremisowały 3:3 z Turem Jaktorów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama