O problemie szeroko informowała Ewa Urbańska, sołtyska Złotokłosu oraz radna Rady Miejskiej w Piasecznie i to już przed kilkoma laty. We wrześniu 2020 roku złożyła w tej sprawie interpelację do burmistrza. Apelowała w niej o przywołanie dostawcy prądu do renowacji linii energetycznej na terenie takich miejscowości jak: Baszków, Bąkówka, Runów, Złotokłos, Szczaki, Henryków Urocze, Wólka Pracka, Głosków.
Siedemnaście przerw w 3 tygodnie
Mieszkańcy ww. miejscowości skarżą się na krótko i długotrwałe braki energii elektrycznej, powodujące liczne awarie domowych urządzeń elektrycznych, a także na „falowanie” napięcia. Problemem mają być także nieprzycinane gałęzie drzew.
– Przestarzałe linie energetyczne stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców naszych wsi, szczególnie dzieci z okolicznych szkół, które mogą ulec poparzeniu lub porażeniu prądem. Częstym awariom i zrywaniom linii energetycznych towarzyszą zwarcia, które stanowią poważne zagrożenie pożarowe dla pobliskich posesji, samochodów i lasów – wymieniała w 2020 roku Ewa Urbańska. Jak wykazała, tylko w pierwszych trzech tygodniach sierpnia tamtego roku nastąpiło 17 przerw dostawie prądu. Większość z nich nie była planowana i mieszkańcy nie zostali o nich uprzednio poinformowani. Dane o zaniku napięcia udało się pozyskać z urządzenia rejestrującego, znajdującego się w Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotokłosie.
Sołtyska znów apeluje
Jak się okazuje, mimo apeli, zgłaszanych do PGE skarg, sytuacja do dziś nie uległa poprawie.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że moja prośba nie będzie wprost realizowalna, ale zgłaszam się do burmistrzów o podjęcie rozmów z dostawcą energii elektrycznej szczególnie do odbiorców południowej części gminy, gdyż liczba przerw w odbiorze energii jest zatrważająca – mówiła podczas ostatniej sesji rady miejskiej. – Wiem, że gmina nie ma na to wpływu, natomiast wnioskuję o podjęcie tych rozmów, aby modernizacja sieci w miarę możliwości mogła przy najbliższej okazji rozpocząć się od tego rejonu. Braki regularnej konserwacji i brak modernizacji powodują olbrzymie skutki u odbiorców indywidualnych, zarówno w zakresie społecznym, jak i gospodarczym.
Miasto nie pomoże, bo nie może
Mieszkańcy liczą, że dzięki wspólnym działaniom i interwencjom nie tylko w PGE, ale Urzędzie Ochrony Konsumentów i Konkurencji, uda im się wywalczyć normalność. Choć na to liczyli, nie pomogą im w tym urzędnicy.
– Gmina nie ma wpływu na planowanie przez PGE modernizacji sieci – poinformowała Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno. – W przypadku planowanych przez nas inwestycji drogowych oczywiście współpracujemy z wszystkimi operatorami sieci, w tym PGE. Często w ramach prac drogowych modernizacje takie na danym odcinku są realizowane przez operatorów – dodała.
W ubiegłym tygodniu skierowaliśmy do PGE pytania m.in. o planowany remont sieci w południowym rejonie gminy. Czekamy na odpowiedź.
Napisz komentarz
Komentarze