Już po przekroczeniu progu można poczuć cudowną atmosferę. Klimatyczne, przyjemnie oświetlone wnętrze i uśmiechnięta obsługą zdecydowanie zachęcają, by usiąść przy stoliku i coś zamówić.
- Mieszkamy w okolicy ponad 20 lat. Zawsze był problem, co ze sobą zrobić wieczorem. W południe jest dużo miejsc aby coś zjeść, natomiast gdy wszyscy wieczorem wracają do domu, to nie mają gdzie się wybrać. Dlatego, gdy nadarzyła się okazja, by wynająć ten lokal, to postanowiliśmy stworzyć w nim miejsce, gdzie każdy z mieszkańców Zalesia mógłby przyjść. – opowiadają Aneta i Henryk Kułakowscy.
Rodzinny biznes
Poza właścicielami, wspólnikiem jest również ich syn - Albert i przyjaciel Mirek.
- Miejsce odnowiliśmy własnymi rękoma, bez zatrudnienia firm zewnętrznych. Już teraz na stronie internetowej można zobaczyć zdjęcia z metamorfozy tego miejsca,
a z pewnością będziemy jeszcze je dodawali. – deklarują nasi rozmówcy.
- Tu był fajny lokal z dobrym położeniem. Na stacji PKP jest zawsze dużo osób. Czasami ktoś tędy przejedzie lub będzie czekał na pociąg, a tu byłaby fajna miejscówka, taka „poczekalnia” gdzie można miło spędzić czas. Klimat staraliśmy się zachować muzyczno-kolejowy. Jest też menu, które wygląda jak… rozkład jazdy. – opowiadają o swojej inicjatywie Kułakowscy.
W planach karaoke i wspólne kibicowanie
- Zależy nam na tym, aby się cały czas rozwijać i jesteśmy otwarci na nowe wyzwania. Chcemy stworzyć miejsce, które będzie przyciągało osoby z okolicy, które nie chcą siedzieć w domu przed telewizorem, tylko fajnie spędzić czas wraz z innymi osobami, które też będą chciały się podzielić z innymi swoimi doświadczeniami. – liczą właściciele Strefy 2.
- Będziemy organizować różne eventy, np. wieczór karaoke, koncerty czy wspólne oglądanie wydarzeń sportowych. Chcemy coś od siebie dawać innym, ale chcielibyśmy aby również inni dawali coś od siebie, np. przez przyniesienie własnych płyt winylowych w środę
i „podzielenie się z innymi mieszkańcami swoimi perełkami” lub spędzenie miło czasu, tańcząc na parkiecie. Zależy nam, by przyciągać ludzi. Żeby to miejsce znowu „żyło” - przecież przez minionych dziesięć lat było ruiną. – stwierdzają Kułakowscy.
Właściciele Strefy 2 postanowili własnymi siłami wyremontować pomieszczenia, w których aktualnie funkcjonuje ich gastro-pub. Na zdjęciu Aneta Kułakowska - jak widać żadna praca jej nie straszna.
Napisz komentarz
Komentarze