Reklama

Skarby po rodzinie Krassowskich w warszawskim mieszkaniu

Myślałam, że doznałam cofnięcia się w czasie, że to jest niemożliwe, aby tyle pamiątek zachowało się przez dziesięciolecia i nikt o nich nie wiedział. Opowiadano mi o pożarze, nawet morderstwie, ale nie o tym co było najważniejsze.
Obserwatorium astronomiczne w ruinie, lata 80. fot: Tadeusz Tyszka

Temat rodziny Krassowskich powraca do mnie co jakiś czas. Gdy została wydana moja książka „...a potem wszystko rozwiał wiatr” sądziłam, że wyczerpałam temat. Jeszcze na miejscowym cmentarzu parafialnym należało odświeżyć pomnik astronoma Jana Krasowskiego, co nie było trudnym zadaniem, bo pomnik ten to skromna płyta położona płasko na wsparciu z betonowej ramy. Tylko „splendoru” dodaje napis: astronom. 

Jana Krassowskiego mieszkańcy Piaseczna mogą kojarzyć z rotundą stojącą niegdyś w zaroślach przy ul. Poniatowskiego, choć i tu tylko sąsiedzi wiedzą do czego służył ten obiekt i kto był jego właścicielem. Powinni wiedzieć, ale ku mojemu zaskoczeniu dowiaduję się z pewnego źródła, że nie do końca wiedzieli. 

Opisana jest historia zameldowania w domu przy ul. Poniatowskiego lokatora, jak to bywało w latach 50. i 60.. Dziwne jest to, że mieszkający w domu po śmierci rodziców, samotnie architekt Czesław Witold,  nie był sławny, zaprzyjaźniony z najbliższymi sąsiadami. Nazywano go Profesorem, ale nie wiedziano czym się zajmuje. Mylono jego nazwisko nazywając go Krasuckim, czy jakoś tak. Ot skromy, dziwnie ubrany szalony naukowiec, którego można było spotkać na dworcu kolei w Piasecznie. Czesław Witold zmarł w 8 maja 1985 r. i lokator najprawdopodobniej został sam w stylowym, drewnianym domu. Bo rodzice Czesława Witolda zmarli kolejno: Jan w 1947 r. Marianna w 1968 r. Obserwatorium astronomiczne od dawna było zaniedbane i rozkradzione z przyrządów, które ulokował ojciec astronom Jan. Tu prowadził swoje obserwacje nieba robiąc pomiary. Tyle w informacji co do ustalenia kalendarium rodzinnego.

Stolik karciany wykupiony z domu Krassowskich fot: autorka

A było pewne, że w tym temacie „wszystko rozwiał wiatr”

Kilka lat temu, gdy zaczęły się pojawiać moje felietony o ciekawych domach i ich mieszkańcach skontaktował się ze mną poprzez Przegląd Piaseczyński pan, który przysłał mi kilka ciekawych zdjęć rodziny Krassowskich, które można znaleźć w mojej książce i zaproponował spotkanie. Należało przyjechać do jego mieszkania w Warszawie. Pandemia wirusa covid19 ograniczyła kontakty, nie doszło do spotkania. W listopadzie 2024 r. postanowiłam zawieść, na prośbę mojego interlokutora, moją książkę i zobaczyć to co jest w jego posiadaniu w temacie domu przy ul. Poniatowskiego. Pan Leszek był bardzo ciekawy tego co umieściłam w tekście książki o Krassowskich. Zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego co zobaczę w skromnym mieszkaniu pana Leszka i tego co od niego usłyszę. Dla mnie temat był niezwykle ważny. Wszystko co należy do historii Piaseczna  powoduje u mnie bicie serca, tym bardziej na widok każdej pamiątki po Janie i Czesławie Witoldzie.

I w końcu doszło do spotkania z panem Leszkiem. Zasiadłam na kanapie w niewielkim saloniku i rozpoczął się spektakl. Zaczęły przede mną pojawiać się meble, zdjęcia, przedmioty codziennego użytku, które zdobyte w tajemniczych okolicznościach świadczyły o poziomie, w jakim żyła rodzina Krassowskich.

Rama obrazu z kolekcji Krassowskich fot: autorka

Kilka słów o Krassowskich

Krassowscy to była elita intelektualna Polski, zasłużeni dla ojczyzny w wielu dziedzinach. Jaka jest historia ich przybycia do Piaseczna? 

Trzyosobowa rodzina Krassowskich: Jan i Maria z ośmioletnim synem Czesławem Witoldem, zamieszkała w Piasecznie prawdopodobnie w 1925 roku. Początkowo mieszkali na ul. Reytana 16. Dlaczego tam? Była tu dzielnica miasta zadbana, ciekawa towarzysko, zasiedlona przez intelektualistów warszawskich. Sąsiadami Krassowskich była rodzina architekta Oskara Sosnowskiego. Sosnowscy mieli tam działkę, a teściowie Oskara, Rzodkiewiczowie dom. Oskar Sosnowski i Witold spotkają się też w przyszłości zawodowo. Dzielnica Piaseczna Reytany, często opisywana w dziennikach Marii Dąbrowskiej, porównywana przez pisarkę do pod londyńskiego Garden City, miała zapewne duży wpływ na kształtowanie się zainteresowań młodego Witolda przyszłego architekta. Krassowscy, jak wskazuje projekt ich domu znajdujący się w Archiwum Akt Dawnych, mieli zamieszkać w okolicy dzisiejszej ul. Reja. Tak się nie stało. Sądzę, że mógł mieć tu duży wpływ plan budowy torów i dworca kolei Warszawa – Radom. W końcu dom usytuowali przy ul. Sienkiewicza. Później wyznaczono tu kolejne działki i wytyczono ul. ks. Józefa Poniatowskiego. Miejsce do osiedlenia było znakomite, blisko do stacji kolejki szerokotorowej. Dziś na miejscu ich precyzyjnie zaplanowanych domów i ogrodów postawiono osiedla mieszkaniowe, ich groby na piaseczyńskich cmentarzach są tak skromne, że aż zaskakują prostotą formy i materiału, z którego powstały.

Tajemnicze naczynie do łapania much fot: autorka

Uchwała Rady Miasta

W 2011 roku Rada Miejska w Piasecznie na wniosek złożony przez Oddział Warszawski Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP, działający w porozumieniu z Oddziałem Warszawskim Stowarzyszenia Historyków Sztuki. podejmuje Uchwałę o następującej treści – cytuję :„UCHWAŁA NR 133/VIII/2011 RADY MIEJSKIEJ W PIASECZNIE z dnia 18.05.2011r w sprawie nadania nazwy CZESŁAWA WITOLDA KRASSOWSKIEGO ulicy położonej w Piasecznie w gminie Piaseczno. I dalej: 
Nadać nazwę „CZESŁAWA WITOLDA KRASSOWSKIEGO” ulicy ustanowionej na działce
nr ewid. 11 obręb 38 w Piasecznie, odchodzącej w kierunku wschodnim od ulicy Poniatowskiego
Wykonanie uchwały powierza się Burmistrzowi Miasta i Gminy Piaseczno.

Skromna uliczka dojazdowa, długości kilkanaście metrów, trudno ją znaleźć. Dziwne jest to, że władze Piaseczna same nie wpadły na pomysł wyróżnienia Krassowskich, rondem, ulicą – nazwą szkoły. Sprawdza się tu przysłowie – nikt nie jest prorokiem miedzy swymi. Ot, co!
Wracam do Czesława Witolda wieloletniego profesora z Wydziału Architektury PW. Tu mała dygresja: najczęściej profesor posługiwał się drugim imieniem: Witold. Czytając kiedyś o tym wybitnym profesorze architektury, zainteresowałam się pewnym jego tekstem, który jak się zdaje określa jego poglądy w temacie architektury w ogóle, z którymi całkowicie się zgadzam. Profesor zajmował się miedzy innym budownictwem drewnianym. W swoim czterotomowym dziele, ten znakomity historyk sztuki tak jest recenzowany przez kolegę po fachu, architekta Różyckiego cytuję: "Wiejskie" kościoły doby średniowiecza mają to do siebie, że umieszczanie ich w którejś z szufladek "romańska", "gotycka", "późnoromańska", "wczesnogotycka", pozbawione jest większego sensu. Doskonałym przykładem takiego podejścia jest znakomite skądinąd kilkutomowe dzieło Witolda Krassowskiego "Dzieje budownictwa i architektury na ziemiach polskich”, w którym to ani razu nie pada określenie stylu. Niejednokrotnie sam używałem określenia bezstylowe, co niektórych historyków sztuki wprawia w stan niekontrolowanej agresji:)”. 
Jak już pisałam dziś dom przy ulicy Poniatowskiego 4 nie istnieje, nie istnieje też Obserwatorium Astronomiczne. Czas zaciera ślady. I okazuje się, że w warszawskim mieszkaniu przez kilka dekad pozostają przechowane niezwykle cenne pamiątki po Krassowskich. Pojechałam je zobaczyć.  CDN

Przeczytaj również:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

PawSaw 15.12.2024 08:41
Dziękuję Pani Małgorzato! Mieszkam w okolicy i choler...., znaczy bardzo lubię Pani artukuły dodające tożsamości mojej od 30lat, jeżeli tak mogę napisać okolicy. Lubię spacerować po Piasecznie i mieć świadomość że tu było to a tam tamto, tam mieszkał ten.... itd. Proszę o więcej!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
Far 16.12.2024 08:01
Mam dokładnie tak samo :)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
Reklama
Reklama
Reklama