Poseł Kandyba kilkukrotnie podejmował tematykę dzików, które uprzykrzają życie mieszkańcom. Szczególnie narzekają na nie osoby z gminy Góra Kalwaria – obecność dzików zauważyli m.in. mieszkańcy Wólki Załęskiej. 31 stycznia poseł Kandyba został zaproszony na spotkanie dotyczące właśnie tego problemu.
– „Dziki problem” w miastach i na wsiach to coraz częściej i mocniej sygnalizowany temat, z którym borykają się zarówno mieszkańcy, jak też samorządowcy i odpowiednie służby. Punkt widzenia mieszkańców gminy Góra Kalwaria i Konstancin-Jeziorna, kompetencje służb powiatowych, możliwości kół łowieckich i nadleśnictwa, koszenie nieużytków, wyzwania finansowe dla samorządu – to i jeszcze więcej to tematy, które bardzo świadomie i merytorycznie poruszaliśmy z mieszkańcami przez niemal trzy godziny! Co ważne, większość z tych tematów miała swój finał w postaci wniosku - potrzebne są zmiany w prawie – napisał w mediach społecznościowych poseł Piotr Kandyba, podsumowując spotkanie w Górze Kalwarii.
Jest problem
Jednym z organizatorów spotkania był radny Roman Cezary Rybarczyk.
– W związku z ASF odławianie dzików na naszym terenie i przewożenie w inne rejony jest niemożliwe. Mieszkańcy (głównie rolnicy/sadownicy) z obydwu gmin głośno wnioskowali o zintensyfikowanie odstrzałów redukcyjnych i zwiększenie zasobów naszego Koła Łowieckiego. Dla równowagi wybrzmiała z sali bardzo mądra konkluzja odnośnie do tego, co każdy oprócz zrzucania odpowiedzialności na innych może zrobić od siebie: wykosić zarośnięte nieużytki, nie dokarmiać świadomie/nieświadomie dzikich zwierząt, sprzątnąć najbliższe otoczenie, zabezpieczyć dostęp do kompostowników, a tym samym nie zapraszać ich pod swoje domostwa… Problem jest. Musimy go w sposób etyczny, zrównoważony i zgodnie z prawem spróbować zminimalizować, z poszanowaniem wszystkich stron – napisał w mediach społecznościowych radny Roman Cezary Rybarczyk.
Wizyta na wale
W trakcie spotkania mieszkańcy zgłosili posłowi Kandybie jeszcze jeden – obok zniszczonych upraw – problem związany z dzikami. Okazało się, że zwierzęta niszczą też wały przeciwpowodziowe, o czym poseł postanowił przekonać się na własne oczy. Zaledwie dwa dni po spotkaniu z mieszkańcami Piotr Kandyba zbadał temat osobiście.
– Przeryte przez dziki korony wałów i ogromne połacie terenu wokół nich, mnóstwo już powalonych albo dopiero obgryzanych drzew między wałem a rzeką i dziury, które wyglądają jak wejścia do „bobrzych domostw”, skarpy wałów poprzetykane krecimi kopcami - nie dziwię się ludziom, że to wszystko budzi ich uzasadnione obawy i bardzo dobrze, że takie rzeczy są zgłaszane - podobnie jak zabierany przez Wisłę brzeg w Podłęczu i zniszczone ostrogi przy przeprawie promowej w Gassach. Dziękuję wszystkim, którzy zwracają uwagę na rzeczy, które w ich najbliższym otoczeniu budzą ich niepokój - będę rozmawiał z fachowcami na temat, czy to, co czyni dzika zwierzyna, ma wpływ na osłabienie wałów, jeżeli tak poproszę o przeprowadzenia oceny wałów i terenów wokół nich przez właściwe, merytorycznie przygotowane do tego podmioty – zaznaczył poseł Kandyba w mediach społecznościowych.
Napisz komentarz
Komentarze