Rok 1931. Opel Kadett kosztuje 5 200 zł, niszczyciel ORP „Błyskawica” 12 milionów złotych, czołg (Renault R35) 196 980 zł, maszyna do pisania 1 260 zł, a cena krowy waha się od 200 do 500 zł. Prezydent kraju zarabia 5 000 zł miesięcznie, robotnik 80 groszy za godzinę, a pracownik umysłowy 352 zł miesięcznie.
W Europie i Polsce wciąż panuje moda na zakładanie miast-ogrodów oraz letnisk. W okolicach Warszawy na przełomie wieku powstały m.in. Młociny i Konstancin. W 1925 roku powstało Zalesie Dolne w oparciu o założenia miasta-ogrodu, a w 1928 roku rozpoczęto parcelację Gołkowa.
Miasta-ogrody, miasta-lasy oraz letniska powstające od 30 lat w bliskiej okolicy Warszawy musiały być z nią przede wszystkim dobrze skomunikowane, wówczas koleją – normalno- lub wąskotorową. Ludzie podobnie jak na przełomie XIX i XX wieku dalej starali się uciekać z Warszawy. Jej granice poszerzyły się w tym okresie znacznie, dołączono do stolicy bowiem Mokotów, Wolę, Ochotę czy Targówek, niemniej jednak liczba ludności także wzrosła o kilkaset tysięcy osób (w 1900 roku 686 000 osób, a w 1931 roku 1 179 500 osób). Dobra komunikacja pozwalała opuścić stolicę, dalej utrzymując kontakty ze znajomymi i rodziną. Często także utrzymując pracę.
Mapa rozmieszczenia placów budowlanych Warszawy i okolic pokazuje nam interesujące fakty dotyczące okolic Piaseczna. W Gołkowie i Zalesiu Dolnym działki za metr kwadratowy kosztują podobnie, należy jednak pamiętać, że na terenie Gołkowa kupowało się mniejsze place. W Zalesiu Dolnym minimalna wielkość działki musiała mieć 3 500 m kw., w Gołkowie zaś nie było takich ograniczeń. Oznacza to, że przy cenach za metr kwadratowy od 1,50 do 4 zł w Zalesiu za minimalną działkę kilka lat po rozpoczęciu parcelacji płacono od 5 250 zł do 14 000 zł. Prezydenta kraju stać było na taką działkę bez żadnego problemu, robotnika nigdy! W Gołkowie przy tych samych cenach można było kupić działkę 1 000 m kw., w cenie od 1 500 zł do 4 000 zł. Należy oczywiście pamiętać, że istniały systemy kredytów, zwłaszcza dla chłopów bezrolnych i małorolnych wprowadzone przy pomocy reformy rolnej z lat dwudziestych. Kredyty mogły stanowić nawet 75% wartości parceli.
W Baniosze ceny placów kosztowały tyle samo co w Skolimowie, Klarysewie i Dąbrówce (od 4 do 6 zł za m kw.). Najdroższy był oczywiście Konstancin – ceny od 6 do 10 zł za m kw.
Drożej było już tylko w granicach Warszawy.
Warto zwrócić także uwagę, że wszystkie place budowlane leżą w pobliżu linii kolejek wąskotorowych.
Napisz komentarz
Komentarze