W głosowaniu wzięło udział zaledwie 29% mieszkańców.
W ostatnią niedzielę mieszkańcy Konstancina-Jeziorny mogli wyrazić swoje zdanie na temat potencjalnego włączenia gminy w skład metropolii warszawskiej. Konstancin jako jedna z niewielu gmin zdecydowała się nie wycofywać z przeprowadzania referendum, po tym jak Prawo i Sprawiedliwość zrezygnowało z pomysłu utworzenia „Wielkiej Warszawy”. Mimo szeroko zakrojonej kampanii mało który mieszkaniec skierował swoje kroki w stronę lokalu wyborczego.
W referendum wzięło udział łącznie 5 670 osób, co stanowiło jedynie 29,329% uprawnionych do głosowania. Próg ważności wynosi 30%, w związku z czym zabrakło około 100 głosów do tego, by było ono wiążące. Oddano 5 619 ważnych głosów, z których 97% było przeciwnych włączeniu gminy do metropolii warszawskiej.
Absurdalny wydaje się komentarz burmistrza Kazimierza Jańczuka, który został opublikowany na stronie internetowej gminy.
– Liczby te świadczą o tym, że zdecydowana większość naszych mieszkańców jest za utrzymaniem niezależności i samorządności gminy i jej uzdrowiskowego charakteru – czytamy przy wynikach referendum.
Liczby te świadczą wyłącznie o tym, że w rzeczywistości, po wycofaniu projektu metropolii, konstancińskie referendum mało kogo zainteresowało i należy to powiedzieć głośno, a nie układać piękne, wzniosłe zdania. Teraz władze gminy będą musiały zmierzyć się z falą krytyki, która obecnie narasta. Część mieszkańców uważa, że gmina po prostu zmarnowała pieniądze, wydając je między innymi na plakaty, banery itp. Z drugiej strony osoby, które głosowały, zwracają uwagę na to, że niewykluczone, iż projekt PiS-u w przyszłości powróci i osoby bojkotujące referendum jeszcze tego pożałują.
Napisz komentarz
Komentarze