Michał Szer z Góry Kalwarii znalazł się wśród 20 najprzystojniejszych Polaków.
W środę 14 czerwca w hotelu Kolumna Park w Przygoniu niedaleko Łodzi odbył się półfinał konkursu Mister Polski 2017. Na tym etapie rywalizowało łącznie 35 osób, z których do finału ostatecznie dostało się 20. Wśród szczęśliwców, którzy jesienią będą walczyć o tytuł najprzystojniejszego Polaka, znalazł się mieszkaniec Góry Kalwarii Michał Szer.
Mierzący 188 centymetrów 22-latek nie ukrywa, że nie zastanawiał się zbyt długo nad udziałem w konkursie.
– Tak naprawdę to była spontaniczna myśl, po prostu dosłownie dzień przed zobaczyłem, że jest ostatni casting w Warszawie i pojechałem. Całe życie trenowałem pływanie, jestem multimedalistą mistrzostw Polski i chciałem zobaczyć, czy „nadaję się” do czegoś innego niż tylko pływanie od ściany do ściany. Chociaż nie mogę ukryć, że ten sport ukształtował moją sylwetkę, charakter i to był też klucz do tego, aby przejść dalej w takim konkursie – mówi nam Michał Szer. – Trochę nie dowierzam, ale jestem bardzo szczęśliwy. Nigdy bym sobie nie pomyślał, że w ogóle wystartuję w takim konkursie. Całe życie wstydziłem się występów publicznych. Czy to miał być zwykły występ szkolny, czy po prostu wyróżnienie sportowców, zawsze było to dla mnie trudne, dlatego największym sukcesem dla mnie jest to, że wyszedłem tam na scenę, przełamując moje słabości, zrobiłem wszystko, co w obecnym momencie umiałem i czego ode mnie wymagali. Jak widać, udało się dojść do finału. Teraz jestem zmobilizowany, żeby poprawić swoje wszystkie wady i przygotować się jak najlepiej do następnej gali. Mam na to trochę czasu – dodaje.
Zdaniem Michała atmosfera jest naprawdę doskonała, a każdy z uczestników może liczyć na wsparcie pozostałych kolegów
– Atmosfera podczas zgrupowania/półfinału była naprawdę super, stworzyliśmy w 35 osób zgraną ekipę. Nie było tutaj rywalizacji, każdy każdemu pomagał i wszyscy odwaliliśmy kawał dobrej roboty, aby wyjść na scenie jak najlepiej, a szczególnie, abyśmy byli zgrani jako grupa. Myślę, że wszyscy są zadowoleni z atmosfery, jaka tam panowała – zauważa.
Finał konkursu odbędzie się 3 września w Warszawie. Kandydat na Mistera Polski 2017 przyznaje, że da z siebie wszystko, a w przyszłości liczy na ciekawe oferty pracy.
– Ten konkurs na pewno otworzył mi oczy na to, że w życiu nie można się ograniczać, nigdy nie pomyślałbym, że będę w takim konkursie, a teraz czekam z niecierpliwością na finał. Dzięki temu jestem dużo pewniejszy siebie i wiem, że w finale dam z siebie wszystko. Jeszcze nie mam do czynienia z poważniejszymi ofertami pracy, ale myślę, że teraz jako finalista to się zmieni – zapowiada Michał Szer. – Nasi finaliści prezentują wysoki poziom, myślę, że każdy ma równe szanse. A ja łatwo nie odpuszczę.
Napisz komentarz
Komentarze