Reklama

Pan od muzyki

Pan od muzyki

Burmistrz unieważnił konkurs na dyrektora szkoły w Józefosławiu, ponieważ uznał, że wadliwy wybór członków komisji konkursowej mógł mieć wpływ na jego wynik. Tylko czy na pewno był wadliwy?


W konkursie 7 czerwca br. dyrektorem ZSP w Józefosławiu został wybrany Andrzej Sochocki, nauczyciel muzyki ze szkoły przy Kameralnej.
Dyrektora, zgodnie z ustawą o systemie oświaty, wybiera komisja konkursowa, w której skład wchodzą przedstawiciele gminy, jako organu prowadzącego szkołę, przedstawiciele kuratorium, jako organu sprawującego nadzór nad szkołą, przedstawiciele rady pedagogicznej, rady rodziców oraz zakładowych organizacji związkowych, czyli w przypadku Józefosławia, ZNP i NSSZ Solidarność. Rada Rodziców oddelegować do komisji powinna dwóch członków, co uczyniła. Zostali nimi Tomasz Kosior oraz Magda Walczak-Mańka.
Kandydat na dyrektora musi także spełniać szereg wymogów, które spełniał zarówno Andrzej Sochocki, jak i obecna dyrektor Jolanta Zawadzka-Ładecka.
Wniosek o unieważnienie
– Do burmistrza 13 czerwca wpłynął wniosek jednego z rodziców o unieważnienie postępowania konkursowego, w którym wnioskodawca podnosił, że reprezentanci Rady Rodziców zostali wyłonieni w sposób wadliwy – mówi nam wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak. – Radca prawny gminy uznał, że Rada Rodziców wybrała swoich reprezentantów wbrew własnemu regulaminowi, czyli wnioskodawca miał rację i musieliśmy konkurs unieważnić – dodaje.
Burmistrz Lis 20 czerwca faktycznie unieważnił konkurs, bo jak uzasadnił, członków komisji z rady rodziców wybrało prezydium rady, a nie Rada. W uzasadnieniu do swojego rozporządzenia napisał, że zdaniem wnioskodawcy Rada Rodziców nie podjęła uchwały o wyborze delegatów do składu komisji , a ich wyboru dokonało prezydium, tym samym przekraczając swoje kompetencje.
W paragrafie 6. regulaminu RR czytamy, że do kompetencji opiniodawczych Rady należy delegowanie przedstawiciela do komisji konkursowej wyłaniającej kandydata na stanowisko dyrektora.
– Z żadnego z postanowień Regulaminu Rady Rodziców nie wynika, że Prezydium może wykonywać kompetencje przysługujące Radzie Rodziców jako organu reprezentującego ogół rodziców uczniów – czytamy w uzasadnieniu Burmistrza.
Nadinterpretacja?
Faktycznie, w żadnym z punktów regulaminu nie jest napisane, że prezydium może wykonywać kompetencje RR, jednak w paragrafie 7., w którym czytamy, jakie kompetencje ma prezydium, widnieje słowo „również”, które sugeruje, że nie wymienia on wszystkich kompetencji.
– Według mnie zarzut naruszenia kompetencji przez prezydium Rady Rodziców to niewłaściwa interpretacja naszego regulaminu – mówi nam Piotr Raczkowski, przewodniczący Rady Rodziców w Józefosławiu, zawodowo wiceprezes Krajowej Rady Sądowniczej.
Rada Rodziców w dniu 21 czerwca stwierdziła, że prezydium miało uprawnienie do wskazania przedstawicieli.
Andrzej Sochocki zapowiada natomiast, że w kolejnym konkursie, którego rozstrzygnięcie ma nastąpić 11 sierpnia, wystartuje, ale i tak decyzję Burmistrza zaskarży do Wojewody.
– O prawdziwych intencjach gminy przekonamy się 11 sierpnia – mówi nam Andrzej Sochocki, który ma co do nich pewne wątpliwości. – Uczniowie i rodzice mnie lubią i szanują, na zakończenie roku dostałem nagrodę Belfra Roku 2017. Komisja mnie wybrała, przewodniczący Rady Rodziców, który z zawodu jest sędzią i wiceprezesem Krajowej Rady Sądownictwa, zna prawo i dla takiego autorytetu prawniczego delegowanie członków do komisji konkursowej jest rzeczą oczywistą, to o co tu chodzi? – pyta Sochocki.
Ponieważ głosowanie jest tajne i nie można stwierdzić, jak głosowali przedstawiciele Rady Rodziców, Burmistrz uznał, że nieprawidłowy wybór tych osób mógł mieć wpływ na wynik konkursu. Na 12 członków Komisji, 7 zagłosowało na Sochockiego. To daje bezwzględną większość, ale głosy reprezentantów RR mogły mieć kluczowe znaczenie.
W środę 21 czerwca Rada Rodziców w stosownej Uchwale, już tak, jak chciałaby tego Gmina, podjęła decyzję o wybraniu 2 członków do komisji konkursowej i zostały nimi te same dwie osoby.
– Zobaczymy co zrobi wojewoda, jeżeli pan Sochocki się odwoła. Moim zdaniem Burmistrz nie musiał unieważniać konkursu. Z orzecznictwa sądów administracyjnych wynika, że nie było jeszcze takiej sprawy, więc nie mogę podać stosownego orzeczenia - mówi nam Piotr Raczkowski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama