Remont parku na finiszu, a mieszkańcy zamiast się cieszyć... narzekają. Przede wszystkim na jakość alejek.
Pierwszy etap prac rewitalizacyjnych w parku miejskim ma się zakończyć w połowie sierpnia. Gotowe są już alejki, stanęły przy nich latarnie, buduje się plac zabaw (zgodnie z harmonogramem powinien być gotowy do piątku). Altana, ławki i kosze na śmieci powinny być zamontowane do 8 sierpnia, a wykonawca oświetlenia i monitoringu ma czas do połowy miesiąca. Czy te terminy zostaną dotrzymane?
– Wszystko idzie zgodnie z planem – potwierdza Naczelnik Wydziału Utrzymania Terenów Publicznych Grzegorz Chrabałowski. – Jesteśmy już na ostatniej prostej.
Na razie najwięcej słów krytyki zebrały parkowe alejki. Nie budziły entuzjazmu spacerowiczów już przy dobrej pogodzie. Narzekali na kurz oraz kiepskie warunki dla jazdy np. na rowerze. Nawierzchnia nie zachęca też do spacerów z dziecięcym wózkiem.
– Tylko proszę nie mówić, że to już są gotowe ścieżki! Jestem świeżo upieczoną mamą i mimo że mieszkam blisko, to omijam ten park z daleka – nie kryje rozczarowania Agnieszka Glegolska. Jednak prawdziwe apogeum nastąpiło po opadach deszczu.
– Asfalt został zamieniony na kamienisto-piaszczyste ścieżki, które podczas małego deszczu robią się nie do pokonania przez kałuże powstające na nich, a podczas większych opadów, jak dziś, ścieżka zamienia się w potok i buty dosłownie zapadają się w niej. Za czasów alejek betonowych takie rzeczy nie miały miejsca – napisała na forum dyskusyjnym Anna Raczecka, do której dołączyły liczne kolejne głosy krytyki. Mieszkańcy zwracali się też do urzędników, atmosfera zrobiła się na tyle napięta, że na stronie urzędu gminy błyskawicznie zamieszczono informację o tym, że nawierzchnia ścieżek jest „zgodna z wymogami konserwatora zabytków”. Park bowiem jest objęty opieką konserwatora i projekt musiał zyskać jego aprobatę.
– Podłoże w parku będzie utwardzone, ale naturalnymi materiałami, nie będzie też krawężników oddzielających alejki od zieleni. Taką decyzję ze względu na starodrzew podjął konserwator zabytków – mówi Patrycja Zych z Wydziału Utrzymania Terenów Publicznych.
Internauci zwracają uwagę, że podobne nawierzchnie są w wielu parkach w Warszawie oraz w Piasecznie na Górkach Szymona, a jednak ich jakość lub technologia wykonania sprawiają, że są przyjazne dla użytkowników. Sporo mieszkańców ma nadzieję, że obecna nawierzchnia nie jest docelową. Niestety musimy ich rozczarować.
– To już jest ostateczna warstwa, teren zostanie jeszcze tylko utwardzony (czyli przejedzie po nim przysłowiowy walec – dop. red.) – informuje Grzegorz Chrabałowski i potwierdza, że tego typu nawierzchnia była wymogiem konserwatora. Pozostaje mieć nadzieję, że utwardzenie zniweluje w istotnym stopniu uciążliwość nowych ścieżek dla użytkowników parku.
Napisz komentarz
Komentarze