Wzruszająco, rodzinnie i z pieśnią na ustach obchodzono rocznice wybuchu Powstania Warszawskiego w Zalesiu Dolnym.
Uroczystość przygotowała Fundacja Dom „Zośki” we współpracy z harcerzami i Centrum Kultury w Piasecznie. W sobotnie popołudnie na Placu Wolności pojawili się weterani oraz mieszkańcy, którzy chcieli wziąć udział w tej niemal rodzinnej uroczystości. Podzielono ją na trzy części. W pierwszej zgromadzeni mieli okazję zaśpiewać pod wodzą Stanisława Szczycińskiego powstańcze piosenki z przygotowanego specjalnie na tę okazję śpiewnika oraz posłuchać powstańczych opowieści Grzegorza Nowika.
Ostatnia z nich dotyczyła historii, którą opowiedział mu niegdyś jeden z członków Szarych Szeregów o spotkaniu ze starszym panem, który podlewając pelargonie, zapytał: „Kiedy ten naród będzie mógł nareszcie spokojnie podlewać pelargonie?”.
– I po to to wszystko było. Żebyśmy mogli normalnie żyć. Po prostu podlewać pelargonie – zakończył swój występ Grzegorz Nowik. Później przyszedł czas na podziękowania. Prezes Fundacji Dom „Zośki” Joanna Kowalska-Nowak nie ukrywała emocji, które towarzyszą jej zawsze podczas spotkań z osobami, które przeżyły wojnę. Dziękowała tym wszystkim, którzy walczyli w powstaniu.
– Jesteśmy na Placu Wolności, to jest dziś takie szczególne, symboliczne miejsce – mówiła. – Nam, pokoleniu powojennemu, wydaje się, że ta wolność i te pelargonie były zawsze. I że tak zawsze będzie. Czy mamy rację? Wasza obecność tutaj jest świadectwem, przypomina nam, żebyśmy byli wdzięczni za to, co mamy i żebyśmy pamiętali, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że trzeba o nią dbać, być przezornym, mądrym i dalekowzrocznym – podkreśliła.
Obecni na spotkaniu seniorzy, nie tylko walczący w powstaniu, ale też rozrzuceni w trakcie wojny w różnych częściach Polski, zostali następnie przez harcerzy obdarowani parą goździków w barwach narodowych, po czym przyszedł czas na koncert „Magii Muzyki Kameralnej”.
Napisz komentarz
Komentarze