Radny Zbigniew Mucha zaproponował uatrakcyjnienie przebudowywanego właśnie Skweru Kisiela umieszczeniem na nim ławeczki z postacią patrona placu.
Mucha zwrócił uwagę na coraz popularniejsze w Polsce ławeczki z rzeźbami przedstawiającymi postacie związane z danymi miejscami. Jako przykłady wymienił m.in. ławeczkę Juliana Tuwima w Łodzi, Agnieszki Osieckiej w warszawie czy Stefana Żeromskiego w Konstancinie-Jeziornej. Co zaskakujące zaproponował postać Stefana Kisielewskiego, której jedyny związek z Piasecznem to… skwer, który został ochrzczony jego nazwiskiem w 2002 roku.
– Wnioskuję, by na Skwerze Kisiela umieścić ławeczkę Stefana Kisielewskiego – odczytał treść swej interpelacji radny Mucha podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej. – Ławeczki takie cieszą się dużą popularnością zarówno wśród mieszkańców, jak i gości. Podniosłaby ona atrakcyjność tego miejsca i zachęciłaby do bliższego poznania tej interesującej postaci. Można by sobie obok niego usiąść i pogadać, bo zawsze miał dużo do powiedzenia – argumentował radny. Co ciekawe burmistrz Zdzisław Lis przyznał, że o tym temacie rozmawiał już wcześniej z radnym i przekazał temat do Biura Promocji.
– Poprosiłem o sprawdzenie jakie byłyby koszty, ewentualnie o projekt takiej ławeczki, i mam nadzieję, że niedługo takie informacje otrzymam i realizacja tej interpelacji będzie możliwa – powiedział Lis.
Biuro Promocji zaczęło od zapytania o koszty takiej inicjatywy w sąsiedniej gminie.
– Sprawdzaliśmy, jaki był koszt wykonania ławeczki Żeromskiego w Konstancinie-Jeziornie – informuje Łukasz Wyleziński z Biura Promocji Urzędu Gminy. – Niestety nie są to małe pieniądze, bo mówimy o pewnym dziele artystycznym, czyli o rzeźbie, a nie gotowym odlewie z formy. Konstancin zapłacił za swoją ławeczkę 150 tys. złotych – informuje. Na tym rola kierowanego przez Wylezińskiego wydziału się skończyła. Zebrane informacje przekazano do Wydziału Utrzymania Terenów Publicznych, ponieważ realizacja tego typu przedsięwzięć leży w jego gestii. Czy pomysł z ławeczką Kisiela zostanie zrealizowany na razie jednak trudno powiedzieć. Wyleziński sugeruje myślenie w nieco szerszej perspektywie, tak by nie doszło do estetycznego chaosu. Chodzi mianowicie o to, że od pewnego czasu rozważany jest pomysł umieszczenia w kilku miejscach w mieście odlewów rzeźb Józefa Wilkonia. Z pewnością jedna czy kilka mogłyby trafić wówczas na Skwer Kisiela i powinny się komponować z pomysłem i estetyką ewentualnej ławeczki.
Jedno jest pewne. Starzy mieszkańcy miasta za pewne podsumują, że zamiast ławeczki Kisiela czy rzeźb Wilkonia powinno się na Skwer Kisiela przywrócić… czołg.
Napisz komentarz
Komentarze