Dorota Godzina to utytułowana kickbokserka, wychowanka klubu X-Fight Piaseczno.
Dorota Godzina sportem interesowałam się od dziecka – od najmłodszych lat uczęszczała na treningi.
– Zawsze byłam dosyć żywym dzieckiem, lubiłam lekcje WF-u, choć nie byłam uzdolniona sportowo. Po prostu lubiłam się ruszać. W podstawówce chodziłam na zajęcia z akrobatyki i karate. Na karate zapisałam się z przyjaciółką i to ona namówiła mnie na spróbowanie nowego sportu walki. Tak trafiłyśmy pod skrzydła Piotra Siegoczyńskiego i związałyśmy się z Klubem KS Piaseczno, teraz X-Fight Piaseczno. Już prawie od 13 lat reprezentuję barwy tego klubu – mówi kickbokserka.
Początkowo Dorota Godzina nie wiązała swojej przyszłości ze sportem. Jak sama przyznaje, nigdy nie była dziewczyną, która lubiłaby się bić. Treningi miałby pomóc jej w zachowaniu dobrej kondycji, ale w końcu kickboxing pochłonął ją niemal całkowicie.
– Kickboxing to przede wszystkim pasja, choć zajmuję się nim już na poważnie, startuję w zawodach i prowadzę treningi. Gdybym nie lubiła tego, co robię, to pożegnałabym się z tą dyscypliną już parę lat temu – przyznaje wychowanka piaseczyńskiego klubu.
Oprócz tego, że Dorota Godzina sama startuje w zawodach, prowadzi również zajęcia z kickboxingu dla pań.
– Postanowiłam się wyspecjalizować w prowadzeniu zajęć z kobietami. Wyszło to naturalnie – wiadomo, że jako kobieta najbardziej rozumiem potrzeby i obawy kobiet. Sama przez to przechodziłam. Też przechodziłam etapy niepewności, bałam się sparingów... więc rozumiem to, z czym mogą mieć problem kobiety, które przychodzą na zajęcia – tłumaczy Dorota Godzina. – Sporty walki są ogólnorozwojowe. Wbrew pozorom nie są kontuzjogenne. Jeżeli treningi są mądrze prowadzone, to obywa się bez kontuzji. Na sportach walki można się wyładować. Można pracować na tarczach, na worku... to świetny sposób na wyładowanie emocji. Są to dynamiczne sporty, które pięknie rzeźbią sylwetkę i dlatego polecam je kobietom.
Godzina to utytułowana zawodniczka. Pierwsze zawody wygrała w 2003 roku. Jako pierwsza Polka w historii zdobyła tytuł Mistrzyni Europy. Ma na swoim koncie tytuły Mistrzyni Świata i kilkanaście Pucharów Świata. To najbardziej utytułowana kickbokserka w Polsce, która na początku kariery startowała w formule semi contact, a z czasem zaczęła walczyć w formule light contact, kick light i full contact.
– Pierwsze Mistrzostwo Polski było dla mnie czymś niesamowitym – mówi Dorota Godzina. – Była to wzruszająca chwila. Teraz, gdy zdobywam mistrzostwo Polski, to muszę przyznać, że nie ma już takich emocji, jestem już przyzwyczajona, co nie znaczy, że lekceważę sobie starty w zawodach. Oczywiście także tytuły międzynarodowe są dla mnie ważne – Mistrzostwo Europy czy Mistrzostwo Świata. Ciężko powiedzieć, który jest tym jednym najważniejszym.
Kickboxing to przede wszystkim męczące treningi i wyczerpujące fizycznie i psychicznie zawody. Mistrzyni przyznaje, że by osiągnąć dobre wyniki potrzebna jest ciężka praca. Czasem trzeba też zrezygnować z niektórych rzeczy. Gdy inni kończą pracę, Dorota Godzina dopiero zaczyna treningi.
– Gdy zaczynałam przygodę z kickboxingiem nie czułam, że muszę z czegoś zrezygnować i że jest to dla mnie problem. Pięć razy w tygodniu do 22.00 byłam na sali treningowej, gdy moi znajomi wychodzili na piwo. Także robienie wagi bywa trudne, bo gdy wychodzę ze znajomymi to mogę tylko wypić wodę, gdy oni jedzą wszystko, na co mają ochotę. Nie są to też jakieś wielkie poświęcenia, bo robię to dla mojej pasji i nie myślę, że coś mi przez to umyka. Teraz może częściej to zauważam – nie mogę na przykład iść do teatru, bo jestem na treningu. Ale nie jest to uciążliwe.
Kickboxing to nie tylko pasja, ale też praca Doroty Godziny. Kobieta przyznaje, że wiele zawdzięcza tej dyscyplinie.
– Kickboxing nauczył mnie wielu rzeczy. Można powiedzieć, że połowa mojego życia to kickboxing. Ten sport ukształtował mnie jako osobę. Nauczył mnie samodyscypliny, zaciętości, wyleczył mnie z pewnych kompleksów. Wcześniej mniej wierzyłam w swoje możliwości, a kickboxing pokazał mi, że jestem w stanie osiągnąć wiele ciężką pracą – tłumaczy kickbokserka.
Zawodniczkę mogliśmy ostatnio zobaczyć m.in. podczas gali DSF Kickboxing Challenge: Bitwa w Piasecznie. Dorota Godzina pokonała wtedy Gabrielę Bednarowicz. W ostatni weekend marca kickbokserka brała udział w zawodach na Łotwie, gdzie zdobyła dwa złote medale. 18 kwietnia odbędzie się gala DSF Kickboxing Challenge: Polska-Macedonia, w której również weźmie udział. Dorota Godzina nie spoczywa jednak na laurach – ciągle bierze udział w zawodach i chce zdobywać nowe doświadczenia.
– Jeśli chodzi o sport amatorski to czuję się spełniona – byłam Mistrzynią Świata, mam kilka Pucharów Świata na swoim koncie, teraz chciałabym się sprawdzić zawodowo na galach, które różnią się od startów amatorskich – przyznaje zawodniczka.
Fot. Marcin Pałuba
Napisz komentarz
Komentarze