Reklama

Ludzie skargi piszą

Ludzie skargi piszą

Aż 29 uchwał dotyczyło skarg na burmistrza.


Czasem może się zdarzyć, że ktoś został nieodpowiednio potraktowany przez urzędników lub jego sprawa została załatwiona z bardzo dużym poślizgiem. W tego typu przypadkach osoba, która czuje się poszkodowana, zgodnie z polskim prawem, może złożyć skargę.
Rozpatrywanie spraw z zakresu skarg i wniosków stanowi ważną funkcję rady gminy. Skargami zajmują się komisje. Przedmiotem może być np. zaniedbanie dokonane przez urzędnika, naruszenie prawa bądź też zbyt długie załatwienie sprawy, zakres jest w zasadzie nieograniczony. W ostatnich miesiącach sporo pracy przy ich ocenie mieli radni gminy Konstancin–Jeziorna, którzy podczas wrześniowej sesji rady miejskiej uchwalili aż 29 uchwał dotyczących skarg na burmistrza Kazimierza Jańczuka.
Złodzieje krzyży
Na wstępie zaznaczmy, że wszystkie skargi zostały uznane za bezzasadne. Dwie z nich dotyczyły bezczynności, reszta odnosiła się do działań burmistrza. Niektóre z nich stanowią naprawdę ciekawą lekturę.
W kwietniu tego roku pewna osoba zarzuciła burmistrzowi niedopełnienie obowiązków służbowych, załączyła również odpowiednie dokumenty, którymi okazały się artykuły prasowe z różnych okresów. Artykuł, na który powoływał się skarżący, dotyczył dewastacji nagrobków cmentarnych i kradzieży krzyży w Słomczynie. Zarzutem był brak właściwego nadzoru nad funkcjonariuszami straży miejskiej. Tyle tylko, że cmentarzem zarządza parafia, a zadania straży określa ustawa.
Materiał na makulaturę
Innym razem, w maju, ktoś złożył skargę na działania burmistrza polegające na „manipulacji oraz mataczeniu w sprawie pracownika Urzędu Miasta i Gminy Konstancin–Jeziorna uczestniczącego w procedurach wydawania błędnych decyzji administracyjnych na szkodę skarżącego”. Generalnie dotyczyła ona tego, że skarżący chciał uzyskać od burmistrza informację dotyczącą wydatkowania pieniędzy publicznych dla pracownika Urzędu z przeznaczeniem na nagrody w okresie od 2010 roku do marca 2017 roku, a burmistrz odmówił, powołując się na fakt, że informacje ad personam nie stanowią informacji publicznej.
– Ponadto skarżący załączył do skargi różne gazety lokalne z różnych okresów, kserokopie artykułów prasowych, które nie mają wpływu na treść skargi i potraktowane zostały jako makulatura – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Wniosek nasuwa się jeden: skarg jest dużo, ale rzeczowych argumentów już niewiele.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama