Reklama

Obowiązkowa regeneracja

Obowiązkowa regeneracja

Od ponad roku trwają prace nad zmianami w Kodeksie Pracy. Mają one dotyczyć między innymi kwestii związanych z urlopami pracowniczymi.

 

Z informacji, które docierają do opinii publicznej wynika, że powinniśmy się szykować na dość istotne modyfikacje.

Sprawiedliwie to znaczy po równo?

Głównym założeniem jest ujednolicenie wymiaru urlopu dla wszystkich pracowników na poziomie 26 dni. Oznacza to wzrost obciążeń dla pracodawców, bo obecnie osobom z krótszym stażem pracy przysługuje tylko 20 dni urlopu. Był też rozważany pomysł skrócenia wszystkim urlopu do 20 dni rocznie, ale przeważył argument, że wymiar czasu w Polsce i tak zalicza się do najdłuższych w Europie, a skrócenie urlopów tylko by te statystyki pogorszyło.

Ustawodawca chce określić w sposób jednoznaczny zasady udzielania urlopów pracownikom, a przede wszystkim doprowadzić do sytuacji, że urlop, który z zasady ma być czasem odpoczynku i regeneracji, będzie rzeczywiście w taki sposób wykorzystywany i to w każdym roku pracy. Z założenia pracownik powinien skorzystać z trwającego nieprzerwanie przez minimum 14 dni wypoczynku.

Urlop przymusowy

Zespół opracowujący zmiany proponuje wzmocnienie prawa zatrudniającego do jednostronnego udzielenia urlopu nawet jeśli pracownik nie jest nim zainteresowany. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia co do terminu, to pracodawca miałby prawo poinformować pracownika o wybranym przez siebie terminie, ale nie później niż dwa miesiące przed planowanym urlopem. (W przypadku zatrudnienia na czas określony o terminie urlopu należałoby poinformować w krótkim czasie po zawarciu umowy).

Takie rozwiązanie budzi oczywiście obawy, że pracodawcy, którzy muszą zapewnić ciągłość funkcjonowania firmy, a jednocześnie zrealizować obowiązek prawny wysłania każdego pracownika na 26 dni urlopu w roku, będą wykorzystywać wszystkie okresy roku kalendarzowego, podczas gdy większość pracowników chciałaby z wypoczynku korzystać w sezonie wakacyjnym. Projekt zakłada, że urlop wypoczynkowy będzie musiał być wykorzystywany w roku, w którym przypada on pracownikowi, a tylko w wyjątkowych sytuacjach (np., gdy zostanie przerwany przez zwolnienie lekarskie) termin ten mógłby zostać wydłużony do końca marca roku następnego.

Zmiany miałyby też dotyczyć tzw. urlopu na żądanie. Nadal każdy zatrudniony na umowę o pracę miałby prawo do 4 dni takiego doraźnego urlopu, ale miałby on być bezpłatny, chyba, że pracodawca i pracownik ustaliliby, że wchodzi on w pulę tych 26 odpłatnych dni.

Na razie to tylko wstępne propozycje. Komisja kodyfikacyjna przygotowuje dwa projekty nowego Kodeksu Pracy (regulujące indywidualne i zbiorowe prawo pracy). Mają być gotowe i przedstawione rządowi w marcu 2018 r. Jeśli któryś zyska akceptację, zaczęłyby działać już w przyszłym roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama