Za dwa lata obwodnica Góry Kalwarii ma być gotowa. Od Kątów do ul. Energetycznej w Piasecznie, DK 79 dalej będzie drogą śmierci. Ile jeszcze musimy czekać?
Trudno sobie wyobrazić bardziej niebezpieczną drogę niż odcinek drogi krajowej 79 od skrzyżowania koło Laminy w Piasecznie do Góry Kalwarii.
Prosta nie oznacza bezpieczna
Prosty, bardzo długi odcinek drogi jednojezdniowej, po jednym pasie w każdym kierunku, w większości bez chodnika, oraz oczywiście bez ścieżki rowerowej. W praktyce oznacza to, że drogą która ma 20 km pędzą ciężarówki, samochody osobowe, rowery, a na nieutwardzonym poboczu napotykamy pieszych. Jaki jest tego efekt np. w zimie, kiedy pobocze jest zajęte przez zepchnięty z drogi śnieg, pokazał kilka lat temu wypadek w Kątach kiedy samochód wjechał w kilku pieszych.
Ponieważ droga jest długa i prosta, niektórym wydaje się, że świetnie nadaje się do wyprzedzania. Nawet na trzeciego i nawet ciężarówką. Uciekać nie ma gdzie.
Śmiało można ją nazwać drogą śmierci.
W listopadzie 2019 r. ma zostać oddana do użytku obwodnica Góra Kalwarii, która od południowej strony połączy się z DK79 w Kątach. Na tym odcinku zrobi się bezpieczniej, ale pozostanie jeszcze ten od Kątów do Piaseczna. Kiedy w ogóle zaczną go robić?
Dobra wiadomość jest taka, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdaje sobie sprawę z istnienia tego odcinka i z konieczności jego przebudowy.
– GDDKiA przygotowuje Program Inwestycji: „Rozbudowa DK79 na odcinku Piaseczno (skrzyżowanie z ul. Energetyczną) – początek obwodnicy Góry Kalwarii”. Po pozyskaniu finansowania (podpisaniu Programu Inwestycyjnego przez Ministra) zaplanowaliśmy ogłoszenie przetargu na wybór projektanta – informuje nas Małgorzata Tarnowska z zespołu prasowego GDDKiA
Zła jest taka, że przed GDDKiA (oraz przed nami) jeszcze kilka lat papierologii zanim wjedzie na ten odcinek ciężki sprzęt.
Przetarg dopiero za trzy lata
– Pierwszym etapem będzie przygotowanie dokumentacji, tzw. studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego, oraz uzyskanie decyzji środowiskowej, a więc wyłonienie w przetargu projektanta – mówi nam Małgorzata Tarnowska. – Kolejnym krokiem będzie wybór wykonawcy, który zrealizuje zadanie w systemie „Projektuj i Buduj”. Szacowany termin ogłoszenia postępowania na wybór wykonawcy robót to ok. 2020 r.
Wiadomo już jednak, jak droga będzie wyglądać po przebudowie. Kiedy już do niej dojdzie, zakres robót obejmie budowę dwujezdniowej drogi klasy GP (droga główna ruchu przyspieszonego, potocznie zwana drogą szybkiego ruchu) o prędkości projektowej 80 km/h poza terenem zabudowy i 60 km/h teren zabudowy, o długości prawie 14 km. Powstaną także m.in. przejścia ekologiczne, wiadukty oraz kładki dla pieszych.
Oczywiście nie obejdzie się bez budowy oświetlenia drogowego, zabezpieczeń akustycznych, urządzeń oczyszczających wody opadowe i roztopowe, systemu odwodnienia oraz kanalizacji technicznej.
Czy uda się ogłosić przetarg w 2020 r.? I czy plany Generalnej Dyrekcji w kwestii wiaduktów i kładek nie ulegną zmianie? Pozostaje nam mieć nadzieję.
Napisz komentarz
Komentarze