Kolejna zaleta dobrodziejstwa, jakim są media społecznościowe.
Wandalizm to jeden z najczęstszych problemów dotykających w zasadzie każdą miejscowość w Polsce. Brak szacunku do mienia publicznego, niszczenie tablic, ławek, przystanków autobusowych staje się nieodłącznym elementem życia w mieście oraz na wsi. Istnieją jednak pewne sposoby, by skutecznie sobie z tym poradzić – rozwiązaniem może być... Facebook. Dowodem na to jest ogłoszenie zamieszczone na profilu „Społeczność Sołectwa Cieciszew”, które ukazało się w internecie na początku tego miesiąca i dotyczyło ostatnich wybryków na terenie wsi.
"Szanowni Mieszkańcy. W ostatnich dniach października na terenie naszego sołectwa doszło do niszczenia mienia naszej wspólnoty. Przewrócono znak przystanku autobusowego, zbito szybę tablicy informacyjnej, powyrzucano odpady komunalne z koszy na śmieci, zniszczono kosz na śmieci na ryneczku i próbowano wyrwać jedną z ławek, a ponadto dokonano zniszczenia pojazdu jednego z mieszkańców naszej wsi. Posłużę się inicjałami sprawców tych niegodnych czynów. Drogi kolego R i kolego M, jak już się narozrabiało, to następnego dnia należy usunąć szkody i przeprosić osoby, które ucierpiały. Panowie mają po dwadzieścia lat, a sprzątają po nich rodzice. Następny taki wybryk skończy się wnioskiem społeczności o odpracowanie wandalizmu na rzecz naszej wsi – czytamy w poście na Facebooku – Do kolegi R i kolegi M dodamy jeszcze kolegę Ł, który cichutko siedzi i jest szczęśliwy, że za niego posprzątano i może się uda. Krótko rzecz biorąc, się nie uda".
Jak się dowiedzieliśmy, reakcja społeczności lokalnej na akty wandalizmu przyniosła oczekiwany efekt.
– Szczęśliwie do dnia dzisiejszego incydenty wandalizmu się nie powtórzyły. Wpis na stronie Społeczności sprawił, że sprawa stała się na wsi głośna, sprawcy przestali być anonimowi, a o to nam chodziło. Jak pisaliśmy, rodzice jednego z młodych ludzi posprzątali przystanek autobusowy oraz przeprowadzili z nim rozmowę edukacyjną. Ławkę i kosz naprawił jeden z członków rady sołeckiej. Sprawcy zgłosili się do właściciela uszkodzonego pojazdu i zobowiązali się do pokrycia kosztów naprawy lakieru – mówi nam Ireneusz Staśko, członek Rady Sołeckiej Cieciszewa.
– Wkopany został również wyrwany wcześniej słup przystankowy, ale nie wiemy przez kogo. Incydenty wyrywania znaków przy przystankach autobusowych powtarzały się zresztą w Cieciszewie od paru miesięcy. Trudno powiedzieć, czy były dziełem tej samej grupy wandali – dodaje.
Miejmy nadzieję, że nagłośnienie sprawy zadziała prewencyjnie, a każda z osób, która do tej pory nie potrafiła uszanować cudzej własności, zastanowi się kilka razy, zanim popełni przewinienie.
Napisz komentarz
Komentarze