Na Beniowskiego w Gołkowie, po latach starań i oczekiwań, w końcu wjechały maszyny. Niestety zrobiona zostanie tylko część drogi.
Beniowskiego to jedna z wielu uliczek w Gołkowie, wytyczona w przedwojennej parcelacji. Była jednak w takim stanie, że wiele samochodów zostawiło na niej zderzaki, tłumiki i inne części. Gmina zrobiła odwodnienie, ale utwardzenia mieszkańcy nie mogli się doczekać. W Gołkowie ulic jest tak dużo, że w zasadzie od 3 lat wciąż któraś jest robiona, a końca dalej nie widać.
W listopadzie się udało, wjechały maszyny i przenośne toalety (rozpoznawalny znak rozpoczęcia budowy drogi), ale szybko okazało się, że różowo na razie nie będzie.
– Ulica Beniowskiego obecnie jest w remoncie. Niestety, w tym roku nie cała. Oferty wykonawców ponad dwukrotnie przekraczały zarezerwowane w budżecie środki, dlatego ulica będzie w tym roku utwardzona od ul. Sułkowskiego do ul. Gwalberta – informuje wiceprzewodniczący rady miejskiej i radny z Gołkowa Michał Rosa. – Oczywiście to nie będzie koniec. W przyszłym roku dokończymy. W projekcie budżetu na przyszły rok są zarezerwowane środki na ten cel.
O sytuacjach, kiedy oferty znacznie przekraczają zarezerwowane środki, informujemy od miesięcy, ostatni raz w poprzednim numerze (artykuł o ulicy Paderewskiego w Zalesiu Dolnym). Ten sam problem mają też inne samorządy w Polsce. Zdecydowanie 2017 rok jest pod tym względem wyjątkowy.
– Powodem ma być duża ilość ofert, mała ilość oferentów. Taka sytuacja powoduje, że wykonawcy narzucają ceny – wyjaśnia Michał Rosa. – Mnie osobiście to szokuje. Porównuję drogi o tych samych parametrach np. ul Lechitów i Beniowskiego w Piasecznie. Są do siebie równolegle, o tej samej długości i oddalone od siebie o ok. 200 m. Ulica Lechitów w 2014 r., gdzie robione były asfalt, krawężniki i odwodnienie na całej długości, kosztowała ok. 450 tys. zł. Beniowskiego, w zasadzie to samo, ale bez odwodnienia, ponieważ było zrobione wcześniej, ok. 470 tys. zł, ale za 1/4 ulicy!
Napisz komentarz
Komentarze