Gdzie jest strefa?

Od 4 grudnia w centrum Piaseczna obowiązuje strefa płatnego parkowania. Jak się jednak okazuje, oznaczenia płatnej strefy niekoniecznie są jasne.

Pani Beata zadzwoniła do nas w piątek po południu.

– Czy państwo wiedzą, że na tym odcinku między Kościuszki a Sierakowskiego, naprzeciwko Nadarzyńskiej, trzeba zapłacić za parkowanie? – zapytała.

Szczerze mówiąc, nie wiedzieliśmy. Zajrzeliśmy do uchwały i faktycznie – tych kilka miejsc jest obrysowane na czerwono jako część strefy. Zresztą jest napisane: „ulica Kościuszki, od Kościelnej do Wschodniej, a do końca roku do ronda”. A ten odcinek to jeszcze ulica Kościuszki.

– Ja nawet nie wiedziałam, że to jest Kościuszki. Łącznik pod Urzędem chyba nie ma nazwy, tę uliczkę równie dobrze nazwałabym Nadarzyńską, albo Sierakowskiego. Tam nie ma płatnego parkowania. Stanęłam tam, bo myślałam, że tu już strefa nie obowiązuje. Sprawdziłam samochody obok, nikt nie miał biletu. Stałam tam dwa dni – mówi pani Beata.

W sobotę obeszliśmy ten fragment miasta. Od strony Nadarzyńskiej, przy Kościelnej i przy wyjeździe z parkingu przy komendzie policji, a także od strony ul. Sierakowskiego stoją znaki informujące o strefie. Znak kończący strefę stoi tuż przy Sierakowskiego, ale w otoczeniu wielu innych znaków, można go nie zauważyć. Podobnie łatwo przegapić znak przy Kościelnej, który stoi po prawej stronie, podczas gdy miejsca parkingowe znajdują się po lewej – nikt zatem raczej nie patrzy w prawo. W miejscu, o którym poinformowała nas pani Beata, nie widać nawet parkomatu.

– Jeżeli się zapłaci w ciągu 48 godzin mandat wynosi 30 zł. To jeszcze nie jest wielka kwota, ale warto o tym poinformować – żeby ludzie wiedzieli gdzie dokładnie jest strefa, urzędnicy lepiej to oznakowali. Bo ktoś, kto przyjedzie z innego miasta, to już na pewno się nie zorientuje – prosi pani Beata.