W mieście stanęły nowe tablice informacyjne. Ich lokalizacja oraz niektóre z pokazywanych kierunków budzą co najmniej zdziwienie.
W listopadzie na terenie miasta stanęło 12 tablic wskazujących drogę do najważniejszych instytucji. Podróżując po Piasecznie możemy się więc dowiedzieć, jak trafić do Urzędu Gminy, Starostwa Powiatowego, sądu, szpitala, Urzędu Skarbowego czy na dworzec.
– Nowe pylony informacyjne, będące elementem projektu System Informacji Miejskiej, kosztowały po 14 tys. złotych każdy – informuje Naczelnik Wydziału Utrzymania Terenów Publicznych Grzegorz Chrabałowski. Nasze zainteresowanie wzbudziła lokalizacja niektórych tablic, ale przede wszystkim ich treść. Zastanawiamy się na przykład nad celowością informowania na tablicy stojącej w bezpośrednim sąsiedztwie Urzędu Gminy o kierunku zmierzania do tej instytucji. Podobnie zresztą, jak do mieszczącego się po drugiej stronie ulicy budynku sądu i prokuratury, które naprawdę trudno przegapić. Bardziej problematyczna jednak wydaje się treść niektórych tablic, a konkretnie wyznaczane przez nie kierunki.
Na tablicy zlokalizowanej u wylotu ul. Jarząbka na skrzyżowaniu z ul. Jana Pawła II na przykład strzałka kierująca do szpitala wskazuje drogę do centrum miasta, podczas gdy prostsza i szybsza prowadzi prosto, w górę ulicy Dworcowej. Nie lepiej jest na jednej z dwóch (sic!) tablic umieszczonych przy wylocie ul. 17 Stycznia na obwodnicę. Tuż obok lewoskrętu (w DK 79 w kierunku ulicy Puławskiej) stoi tablica, która informuje m.in. o tym, że siedzibę PWiK, ZUS oraz Urząd Skarbowy znajdziemy jadąc w kierunku na…Górę Kalwarię. Pozostałe strzałki kierują w prawo, do centrum miasta. Problem tylko w tym, że tuż przed tablicą, ani tym bardziej za nią, nie ma możliwości obrania tego kierunku. Dodatkowo nie są w stanie spełnić swojej roli, o ile ktoś nie stoi w korku pozwalającym się z treścią zapoznać, a ruch pieszy tu właściwie nie występuje.
Zapytaliśmy urzędników, kto decydował o lokalizacji tablic oraz zawartych w nich informacjach.
– Podczas planowanych lokalizacji naczelnik wydziału brał udział w wizji lokalnej, gdzie ustalano treści poszczególnych tablic – informuje Anna Grzejszczyk z Biura Promocji i Informacji UG. Sam naczelnik Grzegorz Chrabałowski przyznaje, że przejrzał wszystkie tablice już po ich postawieniu.
– Jestem świadomy, że wkradły się błędy, ale dotarły już strzałki kierunkowe, które wykonawca naklei na błędne oznaczenia – zapewnia.
Miejmy nadzieję, że to poprawi przynajmniej treść tablic, bo zmiany lokalizacji raczej nie należy się spodziewać.
Napisz komentarz
Komentarze