Było wiosennie, gdy z tornistrami na plecach biegliśmy na cmentarz, porządkowaliśmy groby nieochrzczonych noworodków spod ceglanego muru, lub zaglądaliśmy w szczeliny starych pomników w nadziei, że zobaczymy trumnę lub ducha. Wszystko jedno co, byleby najeść się strachu. Pomnik Marianny Gałczyńskiej pamiętam od zawsze.
Zajmując się związkami pisarki Marii Dąbrowskiej z Piasecznem, natrafiłam na kilka informacji o Chrzanowskich i Gałczyńskich. Genealogia za całe 49 zł! Krótko: pierwowzorem dwojga bohaterów z powieści „Noce i dnie”, Michaliny i Daniela Ostrzeńskich, są małżonkowie Marianna (Maria) i Bronisław Gałczyńscy. Bronisław Gałczyński – rodzony brat matki Marii Dąbrowskiej, jego żona Marianna Teresa Chrzanowska z Łaniowa herbu Suchekomnaty (1857-1930) matka chrzestna pisarki. Jaki związek mają Gałczyńscy z Piasecznem? Otóż Bronisław Leon, ich syn, kupuje w Piasecznie przy ulicy Rejtana posiadłość i mieszka tu do śmieci w roku 1933. Piaseczno staje się punktem spotkań rodzinnych. Marianna, jako kobieta, fascynuje. Dąbrowska tak ją opisuje w „Nocach i dniach”: „Kiedy znaleźli się w sieni, zobaczyli na szczycie schodów panią Michalinę, odzianą w aksamit i w «rembrandtowski» kapelusz ze strusim piórem, rozległą i wyniosłą jak bazylika”. U Teresy Rutowicz w „Kaliszu Literackim” czytam: „On jest nauczycielem przyrody i geografii w Kaliskiej Szkole Realnej. Jak każdy naukowiec nie potrafi przepychać się przez życie i zapewnić odpowiednich warunków materialnych żonie i pięciu (?) synom. Dlatego Marianna musi wziąć sprawy w swoje ręce. Czynna, aktywna, przedsiębiorcza, znana z szerokiej działalności społecznej. Dba również o interesy swojej rodziny. Otwiera w Kaliszu sklep pod nazwą Bazar Szkolny, który wkrótce stanie się bezkonkurencyjny w mieście. Zajmuje się również przewożeniem przez granicę działaczy politycznych. Jej siostra, Emilia Bohowiczowa (powieściowa Stefania Holszańska), to spiritus movens życia kulturalnego w mieście. Gałczyńscy i Bohowiczowie to kulturalna elita dziewiętnastowiecznego Kalisza. To właśnie dom Gałczyńskich gromadził wybitnych przedstawicieli inteligencji kaliskiej”.
W czasie pierwszej wojny Marianna Gałczyńska, po ucieczce z okupowanego przez Niemców Kalisza, przedostaje się do Finlandii, później do Petersburga i Piaseczna. W zawierusze wojennej umiera mąż, Bronisław.
Jaki udział w życiu społecznym Piaseczna miała ta niezwykła kobieta? Jak się odnalazła w wolnej Polsce? Maria Dąbrowska o środowiskach małomiasteczkowych w czasie zaborów pisała „(...) niedołęstwo, bierność i karygodny egoizm nie stanowiły treści duchowej miast prowincjonalnych tej epoki, przeciwnie na terenie tych miast rodziły się czyny, dzięki którym pozostał dorobek zasługujący na przekazanie odrodzonej ojczyźnie (...)”. Gałczyńscy byli niewątpliwie elitą intelektualną Piaseczna, jaki mieli wpływ na budowanie miasta? Nie udzielali się w jego władzach, to pewne. Przypuszczam, że Marianna pomagała synowi, znanemu pomologowi, w prowadzeniu firmy ogrodniczej i wydawniczej. Firma Bronisława przynosiła spore dochody. Duży dom wymagał pracy i uwagi. Bronisław odziedziczył po ojcu pasję naukową i uwielbienie dla roślin. I tym się zajmował całe życie. Piaseczno dla rodziny związanej z Kaliszem mógł odkryć brat Marianny, Zenon. Marianna i Emilia były rodzonymi siostrami Zenona Chrzanowskiego, zmarłego w 1918 roku architekta. Rodzicami ich trojga byli Edmund i Zofia.
Zenon to znany architekt z początku XX w., twórca pięknego, secesyjnego gmachu przy ul. Smolnej 30 w Warszawie, willi Żeromskiego w Konstancinie, kraty otaczającej pomnik Mickiewicza oraz kilku domów w typie angielskim w Piasecznie. Jeden z nich był własnością gen. Pawła Chrzanowskiego. Dom, w którym mieszkali Gałczyńscy, ten przy ulicy Rejtana, wysmakowany architektonicznie, choć prosty w formie, o idealnych proporcjach, pamiętam z moich spacerów. Bryła podobna do willi „Świt” w Konstancinie, należącej po 1920 roku do Stefana Żeromskiego. Dom z ul. Rejtana dziś nie istnieje i nikt nie zadbał o zachowanie pamiątek ani po Marii Dąbrowskiej, ani po Gałczyńskich.
8 marca 1930 Maria Dąbrowska w swoim „Dzienniku” umieszcza taki wpis: „Wczoraj byłam u Bronków w Piasecznie na pogrzebie mojej wujenki Marii Bronisławowej Gałczyńskiej”.
Pogrzeb odbył się w dzień po śmierci Marianny.
W 85 lat później odszukałam ten grób, obok potężnego drzewa, zmurszały piaskowiec. Na tablicy epitafijnej napis: „Ukochana matka i zasłużona obywatelka”.
Zaskoczona jestem tym, że w tym samym grobie pochowana jest również Emilia Bohowiczowa publicystka, filmowa rejentowa Stefania Holszańska.
Małgorzata Szturomska
Zdjęcia:
1. Willa „Świt” 1939 według projektu Zenona Chrzanowskiego źródło biblioteka Polony
Napisz komentarz
Komentarze