Cmentarz żydowski w Tarczynie to ogromny wstyd dla tego miasta. Zaśmiecony, zarośnięty, kompletnie zapomniany. Na szczęście co roku znajduje się grupa wolontariuszy, która organizuje jego sprzątanie.
Po jednej stronie drogi leży okazały, zadbany cmentarz katolicki. Po drugiej, w pewnym oddaleniu od niej, znajduje się zapomniane miejsce pochówku Żydów, którzy przed wojną stanowili większość mieszkańców Tarczyna. Tarczyn zresztą był typowym sztetlem, czyli miasteczkiem zdominowanym przez społeczność żydowską. Według "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich", w 1858 r. w Tarczynie mieszkało 639 Żydów na 994 mieszkańców, z kolei według spisu powszechnego z 1921 r. na 2526 mieszkańców, 1427 osób było pochodzenia żydowskiego. Co się z nimi stało?
W 1941 r. Niemcy deportowali Żydów z Tarczyna do warszawskiego getta, skąd ci, którzy przeżyli, trafili do obozu zagłady w Treblince. Kirkut natomiast zniszczyli naziści.
Jak pisze K. Bielawski na kirkuty.xip.pl: – Przytoczmy tu fragment zeznań, złożonych po wyzwoleniu przez pochodzącą z Tarczyna Jochwed Kantorowicz, która od 1942 r. ukrywała się w okolicach miasteczka: "Cmentarz wyglądał okropnie. Wiele grobów było wykopanych, dużo pomników było wybitych. Cmentarz sprawiał wrażenie pustego pola".
Po wojnie, kiedy zagrożenie ze strony nazistów minęło, lokalna społeczność niespecjalnie usiłowała zachować pamięć o sąsiadach. Kirkut przez kilkadziesiąt lat uległ kompletnej degradacji. To naziści zniszczyli macewy (zostało ich dosłownie kilka), jednak to nie oni, lecz mieszkańcy zapomnieli o pochowanych Żydach i wysypali tam śmieci.
Po 70 latach od zakończenia II wojny światowej, kirkut w Tarczynie doczekał się grupy ludzi, która postanowiła go posprzątać i chociaż w taki sposób okazać szacunek społeczności, którą bardzo trudno wymazać z historii Tarczyna.
W tym roku po raz piąty zostanie zorganizowane sprzątanie przez wolontariuszy, przy zachowaniu wytycznych sprzątania cmentarzy Komisji Rabinicznej do Spraw Cmentarzy i Holocaustu.
– Wszystkich chętnych prosimy o przyniesienie solidnych rękawic. Panów prosimy o pracę w czapkach. Przydadzą się też grabie, motyki, taczki, kosy, piły, gdyż jest co wycinać – informuje Piotr Prawucki, który od początku uczestniczy w akcji sprzątania kirkutu.
Organizatorzy poszukują także macew z tego cmentarza. Jak pokazuje współczesna historia, te często znajdują się w drogach, na podjazdach czy w ogródkach, po wojnie bowiem służyły Polakom jako świetny budulec. Niemniej może ktoś przechował je w oczekiwaniu na czasy, w których historia przypomni sobie o tarczyńskich Żydach, lub wie, gdzie można je znaleźć.
– Zapraszamy wszystkich mieszkańców Tarczyna i okolic do pomocy przy posprzątaniu cmentarza żydowskiego w Tarczynie przy ulicy Długiej, w sobotę 7 kwietnia od godziny 10.00 – informują organizatorzy. – Po 73 latach od wojny mamy szansę doprowadzić ten cmentarz do takiego stanu, byśmy nie musieli się za niego wstydzić.
Napisz komentarz
Komentarze