XVI Memoriał Lecha Abramowicza tradycyjnie już odbył się w Głoskowie. Chętnych do udziału zdecydowanie nie brakowało.
Memoriały Lecha Abramowicza odbywają się w Głoskowie już od kilkunastu lat. Po krótkiej przerwie w tym roku wznowiono ten cykl imprez i zrobiono to w wielkim stylu. Oprócz uczczenia Lecha Abramowicza, który jest dla Głoskowa zasłużoną postacią, celem była także promocja aktywnego trybu życia wśród lokalnych mieszkańców oraz integracja środowiska lokalnego ze sportowym. Memoriał został zorganizowany przez gminę Piaseczno, GOSIR Piaseczno oraz lokalne sołectwo. Impreza miała charakter rodzinny i osoba w każdym wieku mogła znaleźć coś dla siebie. Stąd pierwsza kategorią był bieg na 200 m dzieci poniżej ośmiu lat. Nie brakowało przy tym humoru i dopingu ze strony rodziców. Najszybszy spośród chłopców okazał się Franek Bartosiewicz, a najlepszą z dziewczynek okazała się Monika Bany. Jako drugi odbył się bieg na 1 km, gdzie nie było już ograniczeń wiekowych. Trasa była oczywiście wcześniej odpowiednio przygotowana i oznaczona. Tutaj najlepszy okazał się Jan Suchorowski z czasem 3 minut i 43 sekund. Spośród kobiet pierwsza dobiegła Weronika Pachnicka i zrobiła to w 4 minuty i 22 sekundy. Był to bieg rodzinny, stąd często biegły obok siebie osoby w zupełnie różnym wieku. Przyszła też pora na Bieg Główny na 3 km, gdzie udział wzięło wiele przygotowanych i trenujących osób. Najlepszy okazał się Piotr Szczepański z czasem 10 minut i 31 sekund. Z kobiet pierwsza linię mety przekroczyła Amelia Mika z wynikiem 13 minut i 6 sekund. Każdy uczestnik otrzymywał na mecie pamiątkowy medal. Najszybsi zostali dodatkowo obdarowani pucharami oraz nagrodami rzeczowymi, które wręczali: Przewodniczący Rady Sportu Szymon Kowalewski, radna gminy Piaseczno Dorota Kłos, sołtys Głoskowa Piotr Kowalczyk oraz sam wnuczek Lecha Abramowicza. Jako, że Memoriał nastawiony był na całe rodziny, nie zabrakło także rozrywek poza biegami. Dla dzieci dostępny był plac zabaw, a starsi mogli wziąć udział w specjalnym kursie pierwszej pomocy. Po wysiłku można było skorzystać z darmowego grilla.
Na miejscu pojawiła się rekordowa ilość osób, jednak mogłoby być ich jeszcze więcej, gdyby nie opady deszczu tuż przed zawodami. Ci, którzy zdecydowali się zostać w domu, mogli żałować, ponieważ brzydka pogoda szybko minęła i same biegi odbyły się już w pięknym słońcu. Kolejna edycja Memoriału Lecha Abramowicza jest już w planach i oby przynajmniej dorównała tegorocznej.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze