Radni Koalicji Obywatelskiej połączyli siły z Konstancinem Jutra wbrew głoszonym wcześniej pogłoskom o „cichej” koalicji KO-PiS w gminie Konstancin-Jeziorna.
Kiedy na przewodniczącą Rady Gminy wybrano Aleksandrę Kostrzewską (z listy KO), na którą najprawdopodobniej zagłosowali wszyscy radni spoza Konstancina Jutra, którzy oddali swoje głosy na kandydaturę Andrzeja Cieślawskiego (Konstancin Jutra), niektórzy komentatorzy wieścili koalicję KO-PiS w Konstancinie-Jeziornie. Tym bardziej, że z kandydowania zrezygnował Sławomir Stoczyński z PiS, który potem został zresztą wybrany na drugiego wiceprzewodniczącego. Układ sił w radzie wygląda następująco: Konstancin Jutra – 8 mandatów, KO i PiS po 5 oraz 3 z KWW Jerzego Wojdaka – Rodziny Konstancińskie. Wszystko wskazywało na to, że burmistrz Kazimierz Jańczuk w tej kadencji będzie się mierzył z silną opozycją, bowiem jego ugrupowanie nie uzyskało większości.
Tymczasem podczas sesji w dniu 19 grudnia (a między pierwszą, powyborczą, a obecną odbyła się tylko sesja specjalna, dotycząca Łąk Oborskich), pojawił się wniosek o odwołanie z prezydium rady Arkadiusza Głowackiego (KWW Jerzego Wojdaka) oraz Sławomira Stoczyńskiego (PiS). Piotr Wasilewski (KO) wyjaśnił, że 11 grudnia doszło do podpisania umowy koalicyjnej między KO a KJ w celu zapewnienia sprawnego realizowania prac w radzie gminy.
- Wczorajsza gminna wigilia okazała się wigilią hańby – mówił Stoczyński odnosząc się do zorganizowanego we wtorek 18 grudnia przez burmistrza spotkania świątecznego.
- 20 osób głosowało za wyborem pana Głowackiego, co się zmieniło w ciągu miesiąca? – zapytał Włodzimierz Wojdak. Krzysztof Bajkowski przekonywał, że Głowacki jest doświadczonym radnym i osobą niekontrowersyjną. Oczywiście nie miało to znaczenia przy podziale ról związanym z zawarciem koalicji. Wspólnymi siłami koalicjanci bez problemu odwołali Stoczyńskiego i Głowackiego ze składu prezydium i wprowadzili na te stanowiska Andrzeja Cieślawskiego oraz Arkadiusza Zewara (obaj reprezentują Konstancin Jutra).
To interesująca zmiana w kontekście deklaracji składanych podczas pierwszej sesji nowej Rady Gminy.
- Nie zamierzamy się z nikim „dogadywać”. Jesteśmy młodymi ludźmi, zupełnie nowymi w radzie, chcemy działać na rzecz wszystkich mieszkańców a nie bawić się w politykę – powiedziała nam tuż po wyborze na stanowisko Przewodniczącej Rady Gminy 21 listopada Aleksandra Kostrzewska. Jak widać sytuacja dość szybko uległa zmianie.
Po przepychankach koalicyjno-personalnych przyszedł w końcu czas na ustalenie składów komisji problemowych. Po miesiącu od powołania radni będą w końcu mogli podjąć konkretną pracę, np. zająć się budżetem na 2019 rok. Sesję budżetową zaplanowano na 29 stycznia 2019 roku.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze