Rodzina, przyjaciele i znajomi pożegnali dziś bestialsko zamordowaną szesnastoletnią Kornelię. Po pogrzebie zorganizowano też spotkanie na Skwerze Kisiela. Interweniowała policja.
Historia Korneli poruszyła mnóstwo osób. Ciało poszukiwanej od 11 lutego nastolatki znalazł 26 kwietnia w Rezerwacie Łęgi Oborskie przypadkowy spacerowicz. Dwa dni później policja zatrzymała 7 osób. Wśród nich byli mordercy Kornelii – 25 letni Patryk B. oraz jego dziewczyna, 17-letnia Martyna S, przyjaciółka ofiary. Oboje przyznali się do winy. Patryk B. trafił na 3 miesiące do aresztu, Martyna S. do ośrodka wychowawczego. W przypadku Martyny S. sąd zdecydował, że powinna odpowiadać jako osoba dorosła, w związku z tym, że dzień po zabójstwie skończyła 17 lat. Jak udało nam się dowiedzieć, decyzję tę mieli zaskarżyć rodzice Martyny S.
W poniedziałek 18 maja odbył się pogrzeb Kornelii. W uroczystościach w kościele Matki Bożej Różańcowej w Piasecznie oraz na cmentarzu komunalnym uczestniczyły tłumy bliskich i znajomych brutalnie zamordowanej dziewczyny oraz jej rodziców.
Po pogrzebie część osób udała się na Skwer Kisiela. To inicjatywa znajomych ofiary. Zgodnie z zapowiedzią miał to być manifest przeciwko przemocy. Ponieważ informacja krążyła w mediach społecznościowych na tę okoliczność przygotowana była również policja. Pierwsi policjanci pojawili się na miejscu już przed godziną 14.00. Na plac przyszli głównie młodzi ludzie, prawdopodobnie znajomi tragicznie zmarłej Kornelii. Mieli białe róże oraz znicze. Zachowywali się spokojnie i starali się nie prowokować policji. Jeszcze przed rozpoczęciem akcji ze zniczami jeden z przechodniów sprowokował policjantów i zaczął uciekać ulicą Kościuszki, ale szybko został zatrzymany.
Wraz z przybywaniem kolejnych osób na Skwer Kisiela zwiększyły się również siły policyjne. Przez megafon policja przypominała, że w związku z wprowadzonym stanem epidemii obowiązuje zakaz zgromadzeń i apelowała o opuszczenie placu.
Młodzież w większości ograniczyła się do położenia kwiatów i zniczy obok zdjęcia Kornelii.
Policjanci wylegitymowali część osób, całe wydarzenie było również rejestrowane kamerami przez troje policjantów.
Stróżów porządku widać było w sumie kilkudziesięciu. Kilka grup czekało w niewielkiej odległości na wypadek, gdyby konieczne było wsparcie.
Ich liczba wydawał się zdecydowanie większa niż liczba uczestników spotkania. W mediach społecznościowych od momentu odnalezienia ciała Kornelii wylewa się fala hejtu nie tylko wobec sprawców, ale również policji. Bliscy Korneli mają żal o nieskuteczne poszukiwanie zaginionej nastolatki. Ten temat zdominował również spotkanie na Skwerze Kisiela. Jedna z zaangażowanych w poszukiwania zaginionej dziewczyny kobiet (przyjaciółka matki ofiary) krzyczała w kierunku policjantów wypominając im bezczynność, nieudolność i brak zaangażowania przy szukaniu Kornelii.
Inna z dorosłych osób nawoływała z kolei do nieprzyjmowania mandatów, które również niektórym osobom wystawiali policjanci. Po około 30 minutach wszyscy się rozeszli.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze