Reklama

W ciągu czerwcowego długiego weekendu utonęło 17 osób. W tym sezonie bilans ofiar wynosi już 139 osób. Nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa nad wodą grozi mandatem, przede wszystkim zaś utratą zdrowia, a nawet życia.


Jak co roku przed wakacjami ratownicy ostrzegają przed brawurą i apelują o zachowanie rozsądku nad wodą. Brawura i alkohol to dwie najczęstsze przyczyny utonięć. Do tego dochodzi ignorowanie ostrzeżeń przekazywanych przez służby i korzystanie ze zbiorników wodnych, w których kąpiel jest zakazana.

Toną głównie mężczyźni i osoby dojrzałe


W ubiegłym roku najczęstszymi przyczynami utonięć była kąpiel w miejscu niestrzeżonym, lecz nie zabronionym – 72 przypadki, w 32 przypadkach była to kąpiel w miejscu zabronionym, 37 osób nie zachowało ostrożności w czasie przebywania nad wodą, a 34 w czasie łowienia ryb. W 2019 roku na terenie Polski odnotowano 471 wypadków tonięcia. W wyniku tych wypadków utonęło 456 osób, w tym 49 kobiet. Najwięcej, bo aż 216 osób, miało więcej niż 50 lat. W grupie wiekowej od 31 do 50 lat ofiarami utonięć zostały 132 osoby. Wbrew pozorom więc to wcale nie ludzie młodzi najczęściej toną. Aż 98 osób spośród ubiegłorocznych ofiar przed utonięciem spożywało alkohol.

Najwięcej osób zginęło na jeziorze (120) lub w rzece (119), a najmniej w morzu (21). W stawach swoje życie w 2019 roku straciły 82 osoby, a w zalewach 39. Jak widać, żaden zbiornik wodny nie jest bezpieczny. Tymczasem zaczynają się wakacje, podczas których zainteresowanie akwenami zdecydowanie rośnie. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomina, aby pływać tylko w wyznaczonych miejscach i nigdy nie wchodzić do wody po alkoholu lub środkach odurzających. Apeluje również o korzystanie z kapoków na łódkach, kajakach bądź rowerach wodnych.


Kapok lub kamizelka nieodzowne


Wbrew pozorom utonąć można nawet w tak niewielkiej rzece, jak nasza Jeziorka. Piaseczyński WOPR interweniował niedawno pomagając kajakarzom na Wiśle. Nurt rzeki z powodu intensywnych opadów bywa podwyższony i wartki i o wypadek nietrudno. Na szczęście kajakarze mieli założone kamizelki i ratownikom oraz z strażakom z OSP Czernidła, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zgłoszenia, udało się im pomóc. Podtopiony w okolicach przeprawy promowej Gassy-Karczew kajak udało się ściągnąć ze skarpy, a kajakarze nie wymagali pomocy przedmedycznej. Gdyby nie mieli kamizelek, sytuacja mogłaby mieć zupełnie inny finał.

Zakładanie kamizelki ratunkowej lub kapoku to wymóg prawny. Korzystając z kajaków, rowerów wodnych, pontonów, łodzi wędkarskich lub zwykłych łódek z wiosłami, wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie powinny korzystać ze sprzętu zabezpieczającego. Brak kamizelki ratunkowej lub kapoku grozi mandatem w wysokości od 20 do 500 zł.

Kosztowne połączenie


Odrębną kwestią jest korzystanie ze sprzętu wodnego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Tutaj nie ma znaczenia, czy poruszamy się po szlaku wodnym, stawie czy tuż przy linii brzegowej. Wykrycie w organizmie stężenia alkoholu przekraczającego dopuszczalne normy wiąże się z grzywną w wysokości do 500 zł. Jeśli policjant stwierdzi, że użytkownik sprzętu pływającego nie jest w stanie kontynuować podróży, może zarządzić odholowanie sprzętu, a nietrzeźwego wysłać do izby wytrzeźwień. To wiąże się z dodatkowymi kosztami sięgającymi kilkuset zł. Znacznie wyższe kary czekają osoby poruszające się jednostkami wyposażonymi w silnik. Szlak wodny traktowany jest jak droga, a sternik – jak kierowca. Ponadto odpowiada za pozostałych członków załogi i bezpieczeństwo innych łódek znajdujących się na danym akwenie. Brak środków bezpieczeństwa w postaci kamizelek ratunkowych również zagrożony jest grzywną w wysokości do 500 zł. Znacznie gorzej przedstawiają się jednak konsekwencje za pływanie pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Tutaj trzeba się liczyć z grzywną nawet w wysokości 5 tys. zł, aresztem do 14 dni a nawet pozbawieniem wolności do 2 lat. Spowodowanie wypadku na wodzie jest zagrożone takimi samymi konsekwencjami, jak w przypadku wypadków na drodze.

Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników letniego relaksu nad wodą. Korzystajmy ze strzeżonych kąpielisk i sprzętu zapewniającego bezpieczeństwo na wodzie. Warto też wpisać sobie w telefon nr ratunkowy nad wodą: 601 100 100. Oczywiście zawsze można też skorzystać z numeru alarmowego 112.

Czytaj także : Kiedyś wieś była wspólna



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama