Dziś w cyklu "Tu zaszła zmiana" wspominamy trolejbus, który kiedyś kursował z Warszawy do Piaseczna.
Trolejbusy kochaliśmy szczególnie. Narzekaliśmy, że piszczą w czasie drogi hamowania, że szelki spadają (ciekawa jestem, czy ktoś pamięta co to znaczy), ale były też dobre strony podróży trajlusiem do stolicy. Przede wszystkim płynność jazdy, częstotliwość z jaką jeździły, zawsze były miejsca siedzące, można było spokojnie czytać książkę i przejrzeć prasę.
19 lat linii "51"
Przypomnę: "9 września 1976 rząd postanowił utworzyć linię trolejbusową łączącą Warszawę z Piasecznem, z myślą o mieszkańcach Piaseczna i pracownikach fabryki kineskopów Unitra Polkolor. Nowa trasa była (poza pętlami) prosta i nie stwarzała problemów spotykanych na trasach w centrum miasta. 1 czerwca 1983 została uruchomiona linia 51 na trasie: Dworzec Południowy – Puławska – Mysiadło – Piaseczno. W 1990 po tej samej trasie został uruchomiony nocny trolejbus 651. Mimo protestów linie 51 i 651 zlikwidowano 31 sierpnia 1995, zastąpiła je dzienna linia autobusowa 709 o zbliżonej trasie. W 2000 ostatecznie zlikwidowano trakcję trolejbusową, przekreślając tym samym nadzieje na powrót komunikacji trolejbusowej w tej części Warszawy.” (Wikipedia)
Przy okazji proszę zerknąć jak bardzo zmieniło się miasto i ul. Puławska od czasu, gdy jeździły tu trolejbusy.
Napisz komentarz
Komentarze