Reklama

Węzeł komunikacyjny na "żeberku"?

Węzeł komunikacyjny na "żeberku"?

Konstanciński magistrat chce zbudować węzeł przesiadkowy między ulicami Warszawską i Świetlicową a bocznicą kolejową. Koncepcję projektu zaprezentowano podczas ostatniego posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego.


Zgodnie z przedstawionymi przez projektantów węzła założeniami, na "żeberku" miałby powstać parking na 122 samochody. Jako że ustawa o miejscowościach uzdrowiskowych nie pozwala na budowę parkingów powyżej 50 miejsc postojowych, teren podzielono na trzy części, na których zaprojektowano odpowiednio 50, 45 i 27 miejsc. Koncepcja zakłada możliwość powiększenia liczby miejsc parkingowych do 367, to jednak będzie uzależnione od decyzji na szczeblu wojewódzkim. Potencjalne dodatkowe miejsca miałyby bowiem na obszarze, na którym planowana jest obwodnica. Ta jednak na razie nie będzie budowana, istnieje zatem możliwość utworzenia tu tymczasowego, nieutwardzonego parkingu.

Projekt przewiduje również stworzenie pętli z miejscami na 8 autobusów. Chodzi tu przede wszystkim o linie lokalne, czyli L. Wynika to z uwarunkowań terenowych – budowa dróg dojazdowych dla autobusów przegubowych wymagałaby wyburzenia budynków sąsiadujących z pętlą. Istniejący w tym miejscu przystanek Polna pozostałby zatem bez zmian, obsługując linie "czerwone": 710, 724 czy 742. Ponadto w koncepcji uwzględniono budowę wiat rowerowych oraz miejsce do ładowania autobusu elektrycznego. Na terenie węzła mają także pojawić się niewielkie nasadzenia zieleni.

Pomysł utworzenia węzła komunikacyjnego narodził się jeszcze w poprzedniej kadencji. Wówczas gmina wykupiła tereny przy "żeberku" za łączną kwotę ponad 7 mln zł. Szacowany koszt budowy węzła to 6 mln zł, w sumie więc gmina wydałaby na budowę węzła 13 mln zł.

Węzeł ma powstać na wykupionych przez gminę działkach wzdłuż torów kolejowych

Za i przeciw


Koncepcja wywołała dość burzliwą dyskusję wśród radnych i mieszkańców. Radny Piotr Wasilewski zwrócił uwagę na fakt, iż w trakcie przygotowywania projektu nie przeprowadzono analiz, które wykazałyby realne zapotrzebowanie komunikacyjne mieszkańców. Z kolei wiceburmistrz Ryszard Machałek bronił pomysłu argumentując, że władze Warszawy dążą do ograniczenia ruchu samochodów spoza stolicy. To oznaczałoby, że osoby dojeżdżające do Warszawy mogą mieć problem z zaparkowaniem czy wręcz wjazdem w niektóre części miasta. Z tego punktu widzenia dogodny punkt przesiadkowy z samochodu w komunikację miejską miałby głęboki sens. – Ta lokalizacja potencjalnie będzie służyła również, o ile dojdzie do tego, do obsługi szynobusu czy pociągu podmiejskiego – sugerował także Machałek. Z kolei radny Andrzej Cieślawski przypomniał, że koncepcji od początku przyświeca myśl, aby stworzyć parking dla ludzi, którzy przyjeżdżają do Konstancina w weekendy, aby wypocząć w uzdrowisku.

Czytaj również: Kontrole segregacji śmieci w Konstancinie


W posiedzeniu uczestniczyli również mieszkańcy, którzy dość sceptycznie podeszli do tematu inwestycji.  – Natura ludzka jest taka, że zawsze szukamy możliwie najbliższego miejsca do zaparkowania. Ludzie parkują pod samym parkiem, a kilkaset metrów dalej jest pusto. Dlatego ja się założę, że nikomu nie będzie się chciało iść od tego miejsca do parku. Ludzie albo zrezygnują, albo będą się kręcić wokół centrum – mówił pan Mariusz, mieszkaniec Konstancina.

Analizy będą konieczne


– Rozumiem intencję pomysłodawców, aby zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewną kwestię. Gmina Konstancin ma 24 tysiące mieszkańców, z czego 19 tysięcy mieszka w mieście. Ja mieszkam w Skolimowie. To mam przejechać 2 kilometry, żeby tam zaparkować? – pytał z kolei pan Michał. – Ludzie korzystają z komunikacji miejskiej pod trzema prostymi warunkami: mam bardzo blisko do przystanku, autobus często jeździ, autobus jest w dobrym stanie technicznym. Moim zdaniem powinniście państwo przeprowadzić analizę ruchu. Wtedy są jakieś dane. W tym momencie funkcja parkingu jest wtórna do funkcji komunikacji. Nasze autobusy nie mają żadnych innych problemów niż te, że jeżdżą za rzadko. Nikt nie prosił nigdy o żaden cholerny węzeł przesiadkowy. Przed taką decyzją powinniście państwo po pierwsze: zasięgnąć opinii ekspertów i przeprowadzić badania ruchu.

Radni zgodzili się z potrzebą przeprowadzenia analiz komunikacyjnych i zagłosowali za wnioskiem o dokonanie takich badań. Jednocześnie koncepcja utworzenia węzła przesiadkowego zyskała zielone światło do dalszego procedowania. Nie oznacza to jeszcze, że węzeł powstanie dokładnie w takim kształcie, jaki został zaprezentowany przez projektantów. Pozytywna opinia Komisji Ładu pozwala jedynie burmistrzowi kontynuować prace nad projektem. Jak więc ostatecznie będzie wyglądało "żeberko", dowiemy się zapewne po przeprowadzeniu analiz i uwzględnieniu ich wyników w finalnym projekcie.

Czytaj również: Pieszy ma pierwszeństwo – Sejm uchwalił nowe przepisy drogowe


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
primus 23.02.2021 19:19
pętla autobusowa powinna być przed "ratuszem" na Piaseczyńskiej, tam też parking na 50 miejsc. dla "żeberka" lepiej znaleźć sensowniejsze zastosowanie. Może targ ? no i może przydałby się bus konstanciński wewnętrzny po "mieście". jeździłby co kwadrans, także przez Grappę, "uzdrowisko" i koło urzędu.

etos 05.02.2021 14:38
Jasne, wielki węzeł i wszystki busy na kabaty. Dalszy ciąg idiotyzmów.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama