Prędzej lub później, przynajmniej główne drogi zostały odśnieżone. Znacznie gorzej sytuacja wciąż wygląda z chodnikami i parkingami.
Wprawdzie atak zimy nie był ani szczególnie nagły, ani nie powinien być zaskakujący w styczniu. Mimo to wszystko co się działo zarówno na drogach, jak i w mediach społecznościowych w ubiegłym tygodniu, wskazuje na to, że… większość z nas już zapomniała, jak wygląda „prawdziwa zima” i z czym się wiąże.
Nie tak dawno, bo jesienią ubiegłego roku w Prażmowie jeden z radnych napomykał nawet o pomyśle likwidacji budżetu na zimowe utrzymanie dróg. Bo rzeczywiście w ostatnich latach zarezerwowane na ten cel środki można było przesuwać w trakcie roku budżetowego na inne zadania. W tym roku jednak, wprawdzie nieco późno, ale zima postanowiła przybyć również na Mazowsze i to z solidnymi mrozami i śniegiem. Początek ubiegłego tygodnia upłynął pod znakiem drogowego paraliżu. Kierowcy utknęli w gigantycznych korkach, pretensje do instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie dróg popłynęły szerokim strumieniem. Mieszkańcy narzekali, a samorządy tłumaczyły kto, kiedy i jak może drogi odśnieżyć. Przy okazji apelowano też do samych mieszkańców, by pamiętali o konieczności odśnieżania chodników przy swoich posesjach czy unikali parkowania wzdłuż dróg, bo to utrudnia odśnieżanie. Mieszkańcy z kolei odbijali piłeczkę wskazując miejsca, w których to samorząd powinien zadbać o odśnieżenie, czego nie zrobił. Tak było na przykład z ciągiem pieszo-rowerowym na wysokości budynku CEM przy ul. Jana Pawła II w Piasecznie czy płatnymi parkingami w centrum miasta.
Czytaj także: Rusza Szpital Południowy
– Czy gminie nie jest wstyd brać pieniądze za tak wyglądający parking? – pytał jeden z mieszkańców, prezentując zaśnieżone miejsca przy bazarku na ul. Szkolnej. Śnieg utrudniał też parkowanie przy ul. Kościuszki, został usunięty dopiero po uwagach mieszkańców w mediach społecznościowych. Ten na Szkolnej, znacznie już rozjeżdżony, leżał tam do końca tygodnia. Podobnie sytuacja wyglądała na wielu parkingach osiedlowych czy przy sklepach. Niestety w ciągu dnia, gdy miejsca są zajmowane przez kolejne samochody, odśnieżenie jest trudne. Miejskie parkingi można odśnieżyć nocą. W przypadku osiedlowych jest to znacznie trudniejsze.
Piesi z kolei narzekali na duże trudności w poruszaniu się po zaśnieżonych chodnikach. Zwłaszcza dla osób mających trudności w poruszaniu się czy rodziców z wózkami, pokonanie nawet krótkich odcinków z mocno już „przechodzonym”, ale nieubitym śniegiem, to duże wyzwanie. Część mieszkańców czy zarządców nieruchomości wywiązywała się dość sprawnie ze swojego obowiązku odśnieżania chodników. Inni zadanie to ignorowali, świadomie lub nie. Egzekwowanie wywiązywania się z tego obowiązku należy do straży miejskiej. Jak zapewnili nas piaseczyńscy strażnicy, interwencje takie były podejmowane.
– Strażnicy miejscy interweniowali w styczniu br. 25 razy na terenie całej gminy, interwencje skończyły się pouczeniami. W przypadku jednego zgłoszenia skontrolowano kilka nieruchomości na danej ulicy – poinformował nas komendant SM Mariusz Łodyga.
W związku z planowaną w najbliższych dniach odwilżą i możliwymi opadami deszczu oraz wciąż obniżającą się nocą do kilku stopni poniżej zera temperaturą, nadal konieczna będzie troska o bezpieczeństwo pieszych i kierowców. Śliskie jezdnie i chodniki czy zwisające z dachów sople mogą stać się przyczyną wypadków, jeśli odpowiednie służby lub zarządcy nieruchomości, nie zatroszczą się o to, by im zapobiec.
Napisz komentarz
Komentarze