Sąd Rejonowy w Piasecznie uniewinnił byłego burmistrza Piaseczna Zdzisława Lisa w sprawie karnej dotyczącej niewłaściwego naliczania dotacji dla przedszkoli prywatnych.
Wyrok Sądu Rejonowego w Piasecznie, który został ogłoszony w południe 18 lutego, to finał postępowania prowadzonego od 2017 roku. Chodzi o oskarżenia wnoszone przez właścicielki prywatnych przedszkoli o niewłaściwe naliczanie dotacji w latach 2013-2016. Krystyna Otręba-Kurasiewicz (Przedszkole Bajka) oraz Maria Murawska (Przedszkole Słoneczne) wniosły subsydiarny akt oskarżenia przeciwko ówczesnemu burmistrzowi Zdzisławowi Lisowi po tym jak prokuratura, a następnie sąd, do którego odwołali się od tej decyzji wnioskodawcy, umorzyły postępowanie.
Zdaniem skarżących, poprzedni burmistrz Piaseczna Zdzisław Lis dopuścił do działania na szkodę przedszkoli prowadzonych przez inne niż gmina podmioty, poprzez niewłaściwe naliczanie należnych dotacji. Zdaniem właścicielek prywatnych przedszkoli (które w tym okresie przekształciły się w przedszkola publiczne), zaniżone dotacje były wynikiem przeprowadzonych zabiegów księgowych. Chodzi o zatrudnienie pracujących w przedszkolach gminnych dozorców i konserwatorów w Zespole Ekonomiczno-Administracyjnym Szkół (ZEAS, obecnie CUW), traktowanie w budżecie gminy remontów przedszkoli jako inwestycji (te bowiem nie wliczają się w podstawę obliczenia kosztów utrzymania przedszkolaka) oraz niewliczanie w podstawę kosztów obsługi księgowo-administracyjnej, którą dla samorządowych przedszkoli prowadził ZEAS.
Czytaj także: Sąd nad dotacjami
Po blisko dwóch latach, Sąd Rejonowy w Piasecznie wydał wyrok uniewinniający Zdzisława Lisa. Sędzia Agata Wolniewicz podkreśliła, że burmistrz jest tylko organem wykonawczym, a decyzje dotyczące sposobu naliczania dotacji oraz budżetu podejmowały inne organy i osoby. Odnosząc się do samego sposobu naliczania dotacji w ustnym uzasadnieniu decyzji Sądu dodała, że interpretacja ówczesnych przepisów w tym zakresie nie była jednoznaczna nawet w przypadku najwyższych organów państwa.
- Oczywiście, że jestem zadowolony z decyzji Sądu. Nie mogła być inna – powiedział po ogłoszeniu wyroku obecny wicestarosta Zdzisław Lis.
Z wyrokiem nie zgadzają się oskarżycielki subsydiarne i ich prawnicy.
- Wyrok został wydany na podstawie bardzo powierzchownie przeanalizowanych dowodów i w żadnym wypadku nie wypełnia wytycznych przekazanych Sądowi Rejonowemu przez Sąd Okręgowy w Warszawie – podkreślił adwokat Bogumił Zygmont. – Złożymy wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, a następnie w oparciu o niego wywiedziemy apelację.
Napisz komentarz
Komentarze