Niedaleko Włocławka na autostradzie A1 miał miejsce poważny wypadek autokaru. W akcji brało udział kilka karetek i dwa śmigłowce LPR.
Do poważnego wypadku doszło na jezdni w kierunku Łodzi w okolicach MOP Strzelce w powiecie kutnowskim. Autokarem podróżowała wycieczka z udziałem 50 dzieci. Jak udało nam się ustalić, byli to harcerze z Zalesia Dolnego (Szczep Zalesie Dolne) wracający do Piaseczna z Wałcza (woj. zachodniopomorskie).
Według wstępnych informacji, autokar uderzył w tył naczepy tira. Nie wiadomo, jak doszło do wypadku. Siła uderzenia miała być tak ogromna, że autokar odbił się od naczepy i przebił się przez barierki odgradzające oba pasy autostrady. Zatrzymał się na pasie zieleni.
Policja informuje, że w wypadku nie było żadnej ofiary śmiertelnej, lecz 8 dzieci zabrano karetkami do placówek w okolicy Kutna oraz Płocka. Śmigłowce LPR biorące udział w akcji zostały jednak zawrócone. Nie było konieczności przetransportowania dzieci do szpitali tą drogą.
Droga w kierunku Łodzi będzie zablokowana przez kolejnych kilka godzin.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała status na swojej stronie: "Droga nr A1 - 238.0 km na odcinku 0,1 km zderzenie autobusu z pojazdem ciężarowym. Jezdnia kierunek Łódź zablokowana, kierunek Gdańsk - zablokowane dwa pasy, ruch odbywa się pasem awaryjnym. Dwa radiowozy WRD blokują ruch w kierunku Łodzi na wysokości węzła Kowal i będą kierować pojazdy na trasę K-91. Pojazdy z zatoru wyjeżdżają przez otwarte przez kierowców bramy awaryjne na MOP Strzelce i wcześniejsze".
Powrót do domu
Z informacji podanych przez wiceburmistrz Piaseczna Hannę Kułakowską-Michalak dowiadujemy się, że rodzice poszkodowanych dzieci zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym i są w drodze do Kutna i Płocka. Pozostali są pod opieką komendantki obozu oraz instruktorów.
Po godzinie 19:00 spodziewane jest podstawienie autokaru zastępczego, który zabierze wszystkich tych, którzy nie wymagali pozostania w szpitalu na obserwacji.
Napisz komentarz
Komentarze