Reklama

Mieszkańcy nie szanują parku - mówi wiceburmistrz

Mieszkańcy nie szanują parku - mówi wiceburmistrz

Wydeptane ścieżki na skróty obok alejek, zniszczone nasadzenia, puszczane luzem psy - taki obraz parku w Józefosławiu rozczarował wiceburmistrza.


Wiceburmistrz Robert Widz podzielił się w mediach społecznościowych niewesołymi refleksjami po sobotniej wizycie w parku przy ul. Ogrodowej.

- Park zadeptany, po bylinach ani śladu, „skróty” z każdego miejsca do każdego, jakby to były tak wielkie odległości między tymi miejscami, że trzeba sobie skróty robić - dziwi się wiceburmistrz. - I do tego psy biegające bez smyczy, pomimo dużego wybiegu dla psów, gdzie można je swobodnie wypuszczać. Po co ten wybieg? Jeśli mamy coś w tym parku robić, to trzeba chyba wszystko wygrodzić. A może trzeba to klepisko zostawić? Niech „się już całkiem zadepcze” - napisał na profilu Józefosław 2.0 i rozpętał dyskusję. Część mieszkańców podziela opinię wiceburmistrza, ale nie brakuje też głosów przeciwnych.


Alejki niepotrzebne?


- Park nie jest ogrodem botanicznym. Może nie ma potrzeby sadzić maleńkich kwiatków, żeby było „ładnie”. Trawniki służą dzieciom do zabaw, gry w piłkę, badmintona itp. Jest to jedyne miejsce gdzie dzieci mogą sobie swobodnie hasać. Koce i piknikowanie, tak właśnie wygląda relaks w parku - napisała pani Iza. Jednak wiceburmistrz zwrócił uwagę, że nie ma nic przeciwko piknikowaniu na trawie i między innymi do tego służą zostawione na terenie parku polany. Bardziej chodzi o wydeptane ścieżki "na skróty".

Takich rzeczywiście w parku w Józefosławiu nie brakuje. Niektóre wydają się wyjątkowo absurdalne, bo skracają drogę w stosunku do przebiegu wytyczonej alejki w sposób niemal niezauważalny, a jedna nawet biegnie równolegle do alejki.
- Z tego co wiem, najlepiej projektować ścieżki po jakimś czasu, gdy widać jak ludzie wdeptali swoje ulubione przejścia. Architekt miał z pewnością super zamysł, ale ludzie przechodząc od Ogrodowej do Księżycowej codziennie rano po prostu skracają fantazyjne ścieżki - tłumaczy pani Renata. Rzecz w tym, że ścieżki zaprojektowane w parku poprowadzone są w taki sposób, by zapewnić odpowiednią szerokość alejki, a jednocześnie nie wycinać drzew. Pozostaje pytanie jak wiele czasu i wysiłku pozwala zaoszczędzić "skrót" i czy rzeczywiście do parku przychodzi się po to, by jak najszybciej go przemierzyć.

Regulamin ignorowany


Przy wejściu do parku znajduje się regulamin. Jest w nim mowa między innymi o zakazie jazdy rowerem z wyjątkiem rowerków dziecięcych. Tymczasem bez problemu w trakcie krótkiej wizyty natykamy się na dorosłego rowerzystę, korzystającego dodatkowo z drogi "na skróty". W innym miejscu z kolei natrafiamy na porzuconą hulajnogę.
Regulamin określa również zasady dla właścicieli psów. Czworonogi mają w parku swój ogrodzony wybieg, gdzie mogą swobodnie poruszać się bez smyczy. Poza obszarem placu zabaw wraz otoczeniem i części z boiskami, gdzie przebywanie psów jest zabronione, właściciele mogą spacerować z psem, pod warunkiem, że jest on na smyczy i w kagańcu. Jak wynika z relacji wiceburmistrza, ten punkt regulaminu również jest łamany.

Czytaj również: Pierwszy ogród społeczny w Józefosławiu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama